piątek, 30 września 2016

jesień....





..przez potęgę wiatru 
przez błękit i róż świata 
kiedy palcami rozrywam myśli 
puszyste wyrwane ze snów 
jest czas będący urywkiem czasu 
jesienią zostają jedynie słowa 
i dźwięk pieśni utkanej w 
ciszy dnia 
tajemnica dłoni ...




Jesień to okres, gdy smutków i smętków jest więcej niż w inne pory roku....może dlatego, ze za oknem różnie i częściej deszcz płacze po oknach?...Wiem! wiem cześć osób zaprotestuje, ze jesień to barwy parku i ogrodów, to spacery wśród spadających liści..
to długie wieczory na mile rozmowy....Ja nie lubię jesieni, bo mnie przygnębia, bo wyciąga jakieś złe wspomnienia..


foto-net



Ta jesień jest jeszcze bardziej trudna, niż te ostatnie...gdy odszedł na druga stronę światła mój maż..to nie była jesień, ale tamta pierwsza jesień bez niego była okropna...przeraźliwie smutna i ciągnąca się uporczywymi strugami deszczu na oknach..Nie wiem, kto bardziej płakał? ja? czy deszcz?..
Ta jesień to moja walka z choroba, wiec tez smutki i humorki......
to jesień wyjątkowo paskudna dla mnie..


foto-net

Oczywiście, nie jest to tak, ze siedzę zamknięta w moim smutku i zniechęceniu...bo staram się jak najmniej o tym wszystkim myśleć, nie roztrząsam detali leczenia, nie rozpaczam - walczę! po prostu mam motywacje, by walczyć! Chce wygrać i wygram!..
Wokoło mnie duzo bardzo życzliwych ludzi, otrzymuje bardzo duzo wsparcia wirtualnego i realnego i zawsze mam blisko kogoś, kto ściska moje palce w swoich dłoniach ( wirtualnie czy realnie? ważne, ze jest w każdej trudnej sytuacji)...i to jest dla mnie bardzo istotne..Bardzo!....


foto-net


Jesień ... Liść ostatni już spadł. 
Jesień ... Deszcz zmył butów Twych ślad. 
Jesień idzie ku mnie przez park....


środa, 28 września 2016

dusza...










Nauczyciel duchowy 
zapytał uczniów w jaki sposób postrzegają siebie.
Pokazał słój z wodą, w której pływała mała rybka.
Wszyscy krzyknęli, 
że są rybką pływającą w oceanie świadomości.
Mistrz upuścił słój na ziemię.
Szkło roztrzaskało się na milion kawałków,
woda się rozlała, 
a rybka skakała pragnąc uchwycić oddech życia.
- A teraz kim jesteście ? – zapytał nauczyciel
- Jesteśmy tą rybką, która za chwilkę umrze z braku tlenu
Mistrz odpowiedział...
- Nie jesteście ani rybką,
- ani tym szklanym słojem.
- Jesteście wodą.
Z tych trzech istnień, jedynie woda pozostała wodą..
- szklany słój jest waszym ciałem
- a rybka jest waszym sercem, które pulsuje w kruchym ciele.
- Duch wasz jest jak ta woda – wieczną energią życia...

[Dusza – wieczną energią życia ]



foto-KMG-net 

wtorek, 27 września 2016

foto 37







 Liście, które jesienią spadają z drzew,
chciałyby się wskazać 
jako przykład przemijania.
Byłby to jednak zły przykład,
ponieważ po kilku miesiącach
drzewo wypuści nowe liście
i nastanie wiosna,
dokładnie taka jak była wcześniej.

Peter Rosegger





foto-art.Graham Gercken




poniedziałek, 26 września 2016

terapia.....



“ (...) człowiek wiedzy żyje, działając, a nie myśląc o działaniu, ani też myśląc, co pomyśli, kiedy skończy działać. Człowiek wiedzy swoją ścieżkę wybiera sercem i podąża nią. Potem patrzy, cieszy się i śmieje, a jeszcze później widzi i wie. „

Castaneda Carlos




Kolejny dzień terapii...kiedy leżę tam z zamkniętymi oczami by nie patrzeć na to wszystko co się dzieje wokoło mnie i żeby przywołać coś miłego w myślach..
Gdy zamykam oczy, zawsze pojawia się ten sam obraz..
... wsiadam do kampera i zapinam pasy..spoglądam w bok i widzę ciepły, serdeczny uśmiech..tego mi bardzo potrzeba..
Wizualizacje można robić w kazdym miejscu..o każdej porze..sa bardzo pomocne. Te szczególnie bo zabierają moje myśli daleko od miejsca, gdzie jestem.
Kamper rusza leśna droga. Piękny rozświetlony słońcem las..
skręcamy w lewo i po dłuższej chwili widzę jezioro..


foto-net


Jezioro jest niewielkie..
obrośnięte gęsto roślinnością..przyglądam się dokładnie jeziorku..wygląda jak duze oko wśród traw i innej roślinności ..
Zupełnie nieistotne są szczegóły realności tego co "widzę"..
zupełnie nieważne są przepisy dotyczące jazdy kamperem po leśnych drogach, najważniejsze jest to, 
ze "odjechałam" daleko od miejsca ,w którym się realnie znajdowałam..
ze obok, był ktoś sympatyczny, uśmiechnięty..
Wiem, ze to przyjaciel, który zawsze trzyma mnie za rękę, w każdej ważnej  dla mnie chwili...i to jest najważniejsze i w codzienności i w chorobie..


foto-net
Niestety muszę otworzyć oczy..to już koniec na dzień dzisiejszy..
wiem, ze jutro będzie trwała dalsza "ucieczka" kamperem (od realnego czasu terapii), co zobaczę? gdzie dojadę? Czas pokaże..
Wychodzę z uśmiechem, nie miałam czasu, by myśleć nad tym co zostawiam, za drzwiami, które przed chwila zamknęłam..
Pod powiekami mam rozświetlony słońcem las i jeziorko ukryte wśród roślinności..I właśnie o to chodziło - przenieść się w inne miejsce! Przenieść się wirtualnie, by nie rozpamiętywać tego co obok..
Przede mną kolejne tygodnie i.. kolejne etapy "wyprawy" kamperem w nieznane..(by uciec od tego co jest przykra rzeczywistością)..
bo nie jest ważne gdzie, ważniejsze jest z kim...i to dobrze wiem.


niedziela, 25 września 2016

foto 36





Każda rzecz to jedna z miliona ścieżek (...). Dlatego trzeba zawsze pamiętać, że ścieżka jest tylko ścieżką - jeżeli czujesz, że nie powinieneś nią podążać, nie wolno ci na niej pozostać pod żadnym pozorem. (...) Czy ta ścieżka obdarzona jest sercem? Jeśli tak, jest dobra, jeśli nie, nie zda się na nic. Obie prowadzą donikąd, ale jedna obdarzona jest sercem, a druga nie. Jedna pozwala odbyć radosną podróż; póki nią podążasz, stanowicie jedność. Druga sprawi, że przeklniesz swe życie. Jedna przyda ci siły, druga cię osłabi.

Carlos Castaneda






foto-net



 

sobota, 24 września 2016

gif 7





kiedy twoje myśli
i moja tęsknota
się spotykają
jestem bezwolna 
jak deszcz
zależny od nieba
i naga jak sen
zdany na łaskę
fantazji
nie słyszę głosu
ale mnie przenika -
drżę pod nim jak liść
na uwięzi drzewa
nie znam dotyku
ale skóra wie
kiedy obejmujesz
mnie muzyką
ramiona i oczy
są ciebie pełne
gdy posyłasz
szept poety 

© Alicja Stankiewicz







gif-net

piątek, 23 września 2016

wtorek..






Niespodziewanie rozległo się pukanie do drzwi. Kto to może być? Wtorek nikogo się nie spodziewał. Był smutny i znudzony. 
Nie jest pękatą, swojską Środą, nie jest pełnym emocji Poniedziałkiem, dniem początku, którego nikt nie lubi, nie jest uwielbianym Piątkiem, ani rozkoszną, słodką Sobotą. Zwykły Wtorek, pan w średnim wieku, który przeżył życie właściwie bez emocji, bez wzlotów i wielkich upadków. Nuda. Wielkie nic. 
Czekanie na zaproszenie od Poniedziałka lub Środy na drożdżowe ciasto. Wtorek żył marzeniem i tęsknotą, ale nie opuszczał nigdy swojego domu. Zawsze mu się wydawało, że tak musi być. 
– To normalne- mówił. Taki już los. – tym bardziej zdziwił się, gdy rozległo się pukanie do drzwi… - to niemożliwe, mnie nikt nie odwiedza, to na pewno jakaś pomyłka. Ale podniosę moje stare kości i pójdę zobaczyć. Na pewno okaże się, że to pomyłka. Do mnie nikt nie przychodzi – powtarzał uparcie. 
A pukanie do drzwi nie ustawało, było coraz głośniejsze i coraz bardziej natarczywe. W końcu Wtorek stanął kilka centymetrów od gościa. Nie widział go jeszcze, ale czuł, że to ktoś bardzo, ale to bardzo ważny. Serce waliło mu jak oszalałe, marzył, żeby w czapce niewidce przeniknąć przez drzwi, chciał sprawdzić, kto to taki. Bardzo, ale to bardzo bał się tak po prostu wpuścić gościa. 
Skoro nie jest dana mi moc przenikania przez drzwi w niewidzialnej postaci, znaczy, że mam nie otwierać – powiedział do siebie zadowolony z wróżby, którą właśnie wymyślił. 
– To może być jakiś podstęp, to na pewno jest podstęp. Mnie przecież nikt nie odwiedza – powiedział bojaźliwy Wtorek i uciekł do salonu, wszedł pod koc i udawał, że go nie ma.
Tymczasem zakochana w nim urocza Sobota zalała się łzami i odeszła do swojego świata.

Otwórz drzwi i nie czekaj na cuda. One zdarzą się dopiero wtedy, gdy Ty zrobisz pierwszy krok…



wróżka drzew/P.C-Szept/




foto-net

czwartek, 22 września 2016

słowo...






"– Wyobraźcie sobie, jak by to było, gdyby piękne słowa trzeba było kupować.
– Niektórzy cierpiący na słowotok szybko by splajtowali.
– Do głosu doszliby tylko bogaci, bo wykupiliby wszystkie ważniejsze wyrazy.
– Najdrożej kosztowałoby „kocham cię”.
– A użyte jako kłamstwo kosztowałoby podwójnie.
– Biedni musieliby zostać rabusiami słów. Albo wykazać się czynami zamiast nich.
– Tak chyba powinni robić wszyscy. Kochać to czasownik, określa czynność... zatem trzeba ją wykonać. Mniej gadać, więcej robić. Nieprawdaż?"
Nina George



 Słowo powinno mieć swoja cenę, co nie oznacza, ze powinniśmy za nie płacić, oznacza to ze każdy dorosły powinien być odpowiedzialny za słowa, które kieruje do innej osoby. 
Słowa mogą głaskać i przytulać i pieścić...ale mogą tez uderzać kogoś jak kamieniem. Są słowa, które wspierają i podnoszą na duchu i takie kanciaste, które bardzo ranią. Są słowa na które czekamy z niecierpliwością i takie które padają łatwo, zbyt łatwo i tez ranią, mimo ze są piękne(ale nieprawdziwe) , bo ktoś w nie uwierzył, a ktoś inny tylko się nimi bawił! - wiec każdy powinien mieć świadomość tego co mówi i do kogo mówi!



foto -W.Smurzynski
Tak łatwo ranimy siebie nawzajem słowem, nie zdając sobie sprawy z tego..ale są tez słowa powiedziane celowo, by zabolało!..i po co?..
a tak niewiele trzeba, by dostrzec drugiego człowieka, by zrozumieć, przeprosić..wybaczyc.
Kiedy nagle świat wygląda zupełnie inaczej, bo usłyszymy słowa bardzo ważne, poważne.....o chorobie, chcemy żeby wokoło nas nie było tych złych slow, które bolą. Chcemy tylko dobrych slow od ludzi wokoło...
Czasem to jest jak łapanie się małych pływających patyków w oceanie naszego zdenerwowania, strachu i niewiadomej co dalej..kazde słowo jest dla nas ważne, pomocne, dobre i bardzo potrzebne..


foto-W.Smurzynski
Patrzymy w oczy naszego lekarza i chcemy, żeby kazde słowo, które mówi do nas miało zapach nadziei! Słuchamy slow, kogoś bliskiego i oczekujemy, ze słowa, które do nas mówi, są słowami przyjaźni i miłości, bo właśnie tego nam potrzeba!
Jeśli nasze otoczenie potrafi zrozumieć, ze to dla osoby chorej bardzo ważne, może się okazać, ze są słowa, 
które lecza naszą zmaltretowaną dusze....
Od trzech dni jestem w kolejnym etapie mojej walki z choroba..jakie słowa słyszę wokoło?.. myślę, ze prawdziwe, szczere i bardzo pomocne..słowo może bardzo duzo - pamiętajmy o tym...

środa, 21 września 2016

foto 35




Jeśli przychodzisz więcej niż raz, w jedno miejsce, 
z tą samą osobą to myślę, 
że nie możesz już nigdy powiedzieć, że to tylko twoje miejsce.

Lauren Kate

foto-net

wtorek, 20 września 2016

gif 6









To że wszystko dzieje się inaczej
to cierpienie tędy owędy
ten dzień bez kochanej ręki
ten ból i tak dalej
ten mróz że tylko jeden piec mnie zrozumiał
gdy kładłem serce do zimnego łóżka
ta jesień lekko chora po tej stronie świata
ta małpa bez małpy..
powiedz że to właśnie ważne


ks.Jan Twardowski




gif-net

poniedziałek, 19 września 2016

serce...








- Puk puk!
- Kto tam?
- To ja, miłość..
- Nie znam Cię
- Otwórz, proszę..
- Nie otworzę, nie znam Cię
- Otwórz serce, to mnie poznasz..
- Nie chcę, bo mnie zranisz...
- Nie zranię, pokażę Ci co to szczęście...
- Jak?
- Pokażę Ci siebie, poznasz mnie. 

Pozwolę Ci się pokochać. 
Dam Ci siebie.
- Za darmo? Nie wierzę ci. 

Czego chcesz ode mnie?
- Otwórz się serduszko, proszę. 

Zaufać mi możesz... 
chcę ci tylko siebie dać, daj się poznać. 
Potrzebuję Cię. 
Może jak mnie poznasz będziesz mnie chcieć, 
może Ci się spodobam, 
może mnie pokochasz... 
daj mi szansę.. otwórz
- Czemu właśnie ja miłość? 

Jest milion innych serc.. 
zapukaj do innych...
- Pukam do Ciebie, otworzysz? 

Nie dasz nam szansy? 
Wolisz być samo?...
- Boję się, nie chcę znów cierpieć...
- A twoja samotność to nie cierpienie? 

Nie cierpisz z jej powodu? 
Samo jesteś szczęśliwe? 
Serce zaufaj mi... zaryzykuj.. 
daj szansę, 
przecież to na mnie właśnie czekasz... 
może to ja?
- A może nie ty..
- Tego nie wiesz dopóki nie spróbujesz... puk puk!.. 

otwórz... to ja miłość... nie bój się...
- Nie, dziś nie mogę... 

nie jestem gotowe... 
dziś jeszcze za wcześnie, 
bałagan mam, 
nie otworzę!
- A więc mogę mieć nadzieję? Serce?...
- Może kiedyś?... 
otworzę się...


/net/znalezione/

foto-net

niedziela, 18 września 2016

dotykaj mnie ..







dotykaj mnie
szeptem najcichszym
pod gwiazdami 
ciepłymi palcami
przeczesuj włosy
marzenia całuj
szukaj ustami
sedna rozkoszy
jeszcze zatrzymaj
ciało spragnione
w silnych ramionach
i niech tak skonam
o samym brzasku
kiedy noc kona

© Elżbieta Żukrowska 25.02.2014.

foto-net

sobota, 17 września 2016

wyższego stopnia...





Gdy ludzie doprowadzą do doskonałości sposoby wzajemnego porozumienia się, powiedzą sobie nareszcie naprawdę, z duszy do duszy, co o sobie myślą.

Stanisław Jerzy Lec





Są samotności różne.....te wśród tłumu ludzi bolą bardziej....z takiej samotności trudniej się ucieka.....
Czy ktoś może wiedzieć, ze jestes samotna? tam w środku? w tłumie ludzi wokoło ciebie? 
kiedy wyciągasz rękę do każdego kto ma problem? do każdego kto chce i musi być wysłuchany?.. czy ktoś potrafi zauważyć, 
ze mimo wszystko jestes bardzo samotna w  głębi swojej duszy?
Spotykasz na swojej drodze rożnych ludzi, jedni są obojętni, inni związani z tobą bardziej uczuciowo..i jest ktoś kto w tym tłumie ludzi jest najważniejszy..z różnych powodów!..tak! jednym z powodów są uczucia!..Może nawet tym najważniejszym?..
są oczywiście inne elementy - zaufanie! bardzo ważna sprawa, bo jak zaprzyjaźnić się z kimś do kogo nie mamy zaufania?..podobne rozumienie wielu problemow!..to bardzo istotne, gdy dyskutuje się często na cala game tematów. Podobne marzenia, bo milo podążać w podobnym kierunku...zrozumienie..na wielu płaszczyznach rozmów i to... wyższego stopnia na poziomie podświadomości, ważne, bo zupełnie niezwyczajne..
takie, które zdarza się mało-kiedy! Warte docenienia!..bo cenne!
w naszym świecie ciągłych wyścigów (do czego?)..takie porozumienie na wyższym poziomie, to jak perła wśród ziaren piasku..



 
foto-net

Akceptacja wzajemna osób, zachowań i postaw to takie abecadło bliższej znajomości!...
To tylko te najważniejsze elementy bo są oczywiście jeszcze inne - niemniej ważne jak wzajemne wspieranie się w drobnych sprawach i w tych ważniejszych..doceniane..zbliżające do siebie..
Przyjaźń, a może więcej niż przyjaźń?..
a jeśli to nie do końca tak?..
Nagły zwrot we wszystkim co było najważniejsze, bo pewnego dnia dowiadujesz się, ze jest coś ..ważniejszego!! 
coś co może zmienić wszystko! 
Nie! to nie nowa znajomość to..choroba!..
i nagle myślisz, 
ze może nie da się zrealizować planów i marzeń?..Twoje widzenie świata i ludzi zmienia się!..widzisz bardziej ostro codzienność!..i uciekasz w swoja wewnętrzna samotność, 
bo kogo masz obciążyć tym co jest w twojej duszy? .. bardzo potrzebujesz duzo cieplych slow, wsparcia, zrozumienia na innym poziomie..czułości, takiej prostej ale przede wszystkim szczerej! Jak uciec od..litości? jak wytłumaczyć ludziom, ze litość jest okropna, zimna i zła? ze ludzie chorzy są wyczuleni na słowa, za którymi stoi.. litość!..
ze nie chcą takich slow!..potrzebują wsparcia ale nie litości! Choroba przychodzi niespodziewanie..nikt nie wie do kogo jutro zapuka..traktujmy ludzi szczerze... bez litości , bo ktoś jest chory!.bo współczucie i wsparcie to nie zupełnie coś innego niż litość!..




foto-net




Jeżeli ktoś nie rozumie, ze w takiej sytuacji ty potrzebujesz, czułości, miłych slow, ciepłego głosu..przytulania, bez analizy czy powinien? czy wypada to, czy tamto powiedzieć? 
bo może ty coś opacznie zrozumiesz? bo są inne uwarunkowania? (wątpliwości.... wątpliwości...świat wątpliwości! ) 
to jak może mówić, ze jest z tobą tu i teraz, ze wie ze to ważne, ze wspiera ciebie? ze możesz na niego liczyć?
Jeśli  ktoś rani  chora osobę 
( bo nagle niepotrzebne słowo uruchamia lawinę? )... 
to dla tej osoby jest jak wewnętrzny granat, która rozrywa na kawałki jej ciezko skonstruowana nadzieje, ze będzie dobrze,ze czuje ta ściskającą jej dłoń rękę.... ze ma cel i realizuje go....ze wyzdrowieje! 
Ucieczka w samotność to przegrana!..strata nadziei to przegrana!..strata bliskiej osoby w takiej sytuacji to przegrana!..
i gdzie jest to porozumienie wyższego stopnia?

A może za miesiąc, za pół roku? za rok? nawet jeśli będzie chciał, to już nie będzie mógł tego zrobić?..
gdzie jest teraz to porozumienie z wyższego pułapu? no gdzie jest??....

"spieszmy się kochać ludzi - tak szybko odchodzą" 
święte słowa  ks.J.Twardowskiego - 
czy ktoś zastanawia się nad ich rzeczywistym sensem?

Milena J.

piątek, 16 września 2016

gif 5





Słowa nie mają mocy żeby Cię skrzywdzić, dopóki nie wypowie ich osoba, 
która wiele dla Ciebie znaczy... 





gif-net

czwartek, 15 września 2016

Podziękowanie..


...trzeba człowieka kochać, żeby być z nim blisko.....

Marek Hłasko





Czas.....Czas......
właśnie odkryłam ze licznik pokazał 

                   
                10 000 wejść na bloga !!

foto-net


                    SERCEM  DZIĘKUJĘ   za Wasza obecność!

zapraszam do kolejnych wspólnych spotkań, mam nadzieje, ze Wasze uwagi i komentarze pomogą mi w lepszym przekazie, tego co w duszy gra..Raz jeszcze dziękuję i zapraszam !



środa, 14 września 2016

tańczyć ?




 


Swiat wydaje się zupełnie inny gdy w tle sączy się muzyka.....
jedna kochamy inna ledwo słuchamy, ale zawsze jest coś co trafia w nasz nastój..bo muzyka jest nam potrzebna, 
by inaczej popatrzeć na otaczającą nas rzeczywistość...









wtorek, 13 września 2016

uwierzyć sobie...




To wcale nieprawda, 
że z człowiekiem trzeba zjeść beczkę soli, aby go poznać. 
To jest taka sama złuda jak ...
mądrość starców 
i jak to, że ...
człowiek zmienia się co ileś tam lat. 
Bo naprawdę, 
to wszystko wie się o drugim człowieku od razu, 
zaraz od pierwszej chwili, od pierwszego słowa. 
Tak jest naprawdę, 
ale ludzie przestali wierzyć samym sobie i swoim duszom. 
I może to właśnie jest najgorsze na świecie. 
Bo dzisiaj nikt nie jest na tyle silny, 
żeby móc uwierzyć sobie. 
I może to właśnie jest.. 
najgorsze.....


Marek Hłasko



foto-net





Jestem z tobą wszędzie jeśli tylko myślisz o mnie....
Marek Hłasko


poniedziałek, 12 września 2016

gif 4






"Nie da się zrozumieć, jakie to szczęście móc spędzić życie z drugą połową swojej duszy, dopóki nie musi się spędzić życia bez niej"...

Anna Todd





gif-net

niedziela, 11 września 2016

czas..


Szczęście nie da się zdefiniować, opisać można jedynie nieszczęście. Przestań być nieszczęśliwy, to zrozumiesz. Miłości nie można zdefiniować, brak miłości można. Kiedy pozbędziesz się braku miłości - zrozumiesz.

Anthony de Mello





Czas za szybko odlicza kolejne minuty...
mówią, ze ma się tyle lat na ile czuje się nasza dusza a data na metryce urodzenia jest tylko nic nie znaczącymi cyferkami.. skoro nasza dusza tak dobrze wie ile mamy lat, to dlaczego nasze ciało nie dostosowuje się do naszej duszy? Dlaczego nie nadąża za młodą dusza?..kto zna odpowiedz na takie pytania?..ja jeszcze nie znam..ale może pewnego dnia poznam?..
Wiem jedno, ze nic nie dzieje się przypadkiem i jeśli spotykamy kogoś na swojej drodze życia to jest to "po coś"!
Ta osoba ma nas czegoś nauczyć - przyjaźni?..miłości?..
strachu?..złości?..wybaczania?..tolerancji?...życia??....
lista jest długa, bardzo długa!
Jeśli spotykamy ta sama osobę po wielu latach..i nasze spotkanie jest jak powrót do źródła, to dostajemy wskazówkę wyraźną jak drogowskaz przy drodze! Czy potrafimy zrozumieć dlaczego 
Los postawił tą osobę ponownie na naszej drodze życia!?


foto-net

Kolejne rozmowy, spotkania i czujesz się pewnie w obecności tej osoby..czujesz jak podświadomość dobrze sobie radzi na spotkaniach z podświadomością tej drugiej osoby..wiec dlaczego jest tyle pytań?..tyle niepewności?...a może strachu? Dostaliśmy od Losu druga szanse...czy potrafimy to docenić?.. tak często ludzie boja się podjąć decyzje!..Wszystko to co nieznane zawsze budzi obawy..czy wystarczy odwagi, by je przezwyciężyć?..Czy uczucia będą na tyle mocne, że zwyciężą i pokonają przeszkody?




foto-net


Wierzysz w to, że pewne osoby są przeznaczone dla siebie? Czy zdarzało się Tobie rozmawiać z kimś i prawie "słyszeć" jego myśli? czy wiesz, że podświadomość wie duzo wcześniej o pewnych naszych zachowaniach?Nasze życie to pytania...zagadki..problemy...radości....
smutki....szczęście...przyjaźnie... i miłość! To my decydujemy czego będzie w nim więcej...to my decydujemy, kto jest dla nas ważny i dlaczego ten ktoś jest aż tak ważny..
Jedno w tym wszystkim jest najważniejsze - by ta druga osoba, czuła tak samo, bo tylko to gwarantuje, że to co istotne i ważne nie zostanie pominięte! 

Milena J.


Jak mam rozpoznać swoją Drugą Połowę?
Nie bojąc się ryzyka. Ryzyka porażki, odrzucenia, rozczarowań.
Nigdy nie wolno nam rezygnować z poszukiwania Miłości. Ten, kto przestaje szukać, przegrywa życie.


Paulo Coelho 

sobota, 10 września 2016

słowa...






Licz wiatru oddechy
i proś o wsparcie
aby przywiał do ciebie
słowa utęsknione
bo usta zamknięte
w ciszy milczą
choć tak bardzo
pragną mówić głośno
nie mogą
bo im nie wolno
wypowiadać tych słów
ani myśli skrytych
zawistni wokoło
nasłuchują i oczekują
aby coś rzekły
one zaciśnięte
milczą bo tak trzeba
niewypowiedziane
zapisują w myślach
tworząc bibliotekę
do której po latach
kiedy tylko zapragną
w każdej chwili
będą mogli zajrzeć
usiąść wygodnie
w miękkich fotelach
wyjąć z odpowiedniej
półki pamięci
zdarzenie lub chwilę
przeczytać w ciszy
i wspominać z radością
kiedy tylko zapragną
tymczasem wietrze
przywiej z ciszy ich moc
aby zostały w pamięci
ukoiły w tęsknocie
docierając do wnętrza duszy....


kazap


foto-net

piątek, 9 września 2016

smuteczki..




zakradłeś się do mnie w poświacie księżyca
i podglądałeś z ciekawością
mam na dowód twoje trzy uśmiechy
zapomniane na poduszce
i ślad palców we włosach
słyszałam twój oddech i szept
— wrócę najbliższej nocy...

© Elżbieta Żukrowska 28.12.2013.



Tęsknię...
Kolejny dzień z deszczowa zasłoną  za oknem...
Duże krople zaczynają  stukać o blaszany parapet z dużą częstotliwością, by nagle przejść w jednostajnie szumiące,  nasilające się kaskady deszczu....
Ulewa trwała krótko..ustaje nagle i zalega całkowita cisza.. 
Niebo przybrało granatowy odcień mimo, ze to dopiero popołudnie..
Chwila ciszy i bezruchu, nawet nie słychać ptaków, 
pochowały się przezornie i czekają......
Po chwili koncert zaczyna się od nowa.. 
Pojedyncze duże krople i głośne uderzenia o parapet i coraz więcej kropli i coraz szybszy rytm, 
by nagle runąć kaskada szumu i pluskań...
Kolejna ulewa tego dnia... Siedzę wpatrzona w okno i słucham tego deszczowego koncertu...
Nagle w trakcie tej ulewy-pojawia się ..słońce!.. i krople deszczu tworzą osobliwa rozmigotana zasłonę, wszystko  skrzy w promykach słońca, które nagle niknie za chmurami i  nagle przestaje padać.....ale to nie koniec tego osobliwego koncertu...
Widzę nadciągające nowe ciemno-szare chmury....
czekam wiec na następną odsłonę deszczowego koncertu..

foto-net

  Nagle widzę, ze coś się zmieniło na półce, w rogu pokoju. 
Stoi tam lampka i kilka słoni..a teraz za lampką zauważyłam małą figurynkę. Co to może być? 
Nie przypominam sobie, żebym cokolwiek tam kładła. Muszę dokładniej zobaczyć, mała postać-prawie troll.
Kudłate włoski na głowie..ciemny kubraczek..wielkieee smutnawe oczy i buzia w podkówkę..jestem zaskoczona – nie wiem, skąd to się tu wzięło? Nie stawiałam tego tu-jestem pewna.
Oglądam dokładnie figurkę i nagle widzę na jej plecach napis "smuteczek"...co to ma oznaczać?”..

Siadam do kompa-i teraz widzę identyczna figurkę obok Jego zdjęcia  - 
szybko odwracam ją-no tak! na plecach tez ma napis "smuteczek"....
Zaczynam się domyślać, o co chodzi..
Kolejną figurynkę znajduje w łazience obok pasty do zębów - 
Jestem pewna, ze ma napis  na plecach-odwracam! 
Jest!... "smuteczek" prawie razi moje oczy!...
wiec to tak?...opanowały mnie małe smuteczki?!
Kiedy w kuchni obok miski z owocami widzę ta samą figurkę, 
nawet nie zaglądam na jej plecy-wiem, ze tez ma napis...
W szufladzie na drobiazgi leży kolejna z szeroko otwartymi smutnymi oczkami..
foto-net


Kolejną znajduje blisko okna na kwietniku.. - stoi tyłem, ale napis "smuteczek" jest bardzo dobrze widoczny! Zbieram je do reki, 
zdejmuje jeszcze jedną  z przykrywki słoika z dżemem, zabieram tą z łazienki ...jest mi ciut lżej!..
Ta obok zdjęcia chce się schować, ale łapię ją w palce i teraz ta ostatnia..za lampką na półce! Rozglądam się czy jakaś nie została! 
Nie dam się! Nawet jeśli na chwile udało się im tu dostać - 
nie dam się! Nie pozwolę im tu się rozgościć!
Delikatnie wkładam wszystkie do puszki po kawie i szczelnie zakręcam pokrywkę..
W pokoju robi się jakby jaśniej...deszcz za oknem właśnie kończy kolejna cześć koncertu. 
Uśmiecham się do Jego zdjęcia   i mam wrażenie, ze on oddaje mi uśmiech! 
Żadne smuteczki nie będą mi psuły wieczoru..ani nastroju! 
Właśnie mam napisać kolejny tekst i wysłać  do przeczytania..
Nie będzie smutny, bo taki być nie może!
Słońce tymczasem wróciło na miejsce i odgoniło jednym spojrzeniem dwie ciemne chmury, które być może chciały je zasłonić?.. 
Trwa wieczorny spacer słońca teraz już bez przeszkód..
wędruje spokojnie ku zachodowi, by ułożyć się na spoczynek, 
pewnie jest lekko znużone ta zabawa w chowanego z chmurami ...
Spokojnej nocki.....

Milena J.



- "Brak mi twojej dłoni w moich rękach (..) twojego głosu w moich uszach, twoich warg na moich ustach, twojego uśmiechu w moich oczach. Czasami mam wrażenie, że wszystko wokół wariuje z tęsknoty i nawet mojej podłodze brak przez ciebie piątej klepki".  

P.Adamczyk