wtorek, 7 listopada 2017

Noc..









Dzień spokojnie pozamykał okna i drzwi do jaśniejszej części codzienności i oddal klucze w spracowaną dłoń nocy.
Cisza wypełzła ze swojego kąta i rozsnuła swoje misternie tkane koronki milczenia, to pora, gdy myśli prostują swoje kwadraty i sześciany wiedzy bardzo potrzebnej albo zupełnie zbędnej panoszącej się w naszych szarych komórkach. Serce przesuwa zapadkę przekładni na niższy poziom stukania i zmniejsza sile pompowania krwi do otworów zastawnych, mocna membraną bezpieczeństwa. Odpoczynek i relaks, rozsiadają się wygodnie w bujanych fotelach, czekając na przybycie snu. Noc sprawdziła, czy wszystko gotowe jest, na przyjęcie marzeń i zauważyła, że w pewnym domu, na początku ulicy, na trzecim pietrze ktoś nie szykuje się do spania. Zaciekawiona podpłynęła bezszelestnie do okna. Księżyc zaglądał jej przez ramię.
Kobieta w pomieszczeniu, w kręgu ciepłego światła lampki układała do szufladek chińskiej komody swoje wspomnienia. Szufladki wyłożone były aksamitną tkaniną, by wspomnienia czuły komfort odpoczynku. Każde brała do ręki, uśmiechała się do nich, czasem przytulała do serca, a czasami coś do nich mówiła. Delikatnie wkładała do poszczególnych maleńkich szufladek i zamykała jedna po drugiej. To był dzień pełen emocji, przyniósł ze sobą duży worek wspomnień, trochę smutku i odrobinę uśmiechu. Teraz gdy wszystko poukładała w szufladki, czuła rodzaj ulgi i zadowolenia. Później spokojnie wzięła w dłonie duże zdjęcie stojące przed nią, przez moment patrzyła w oczy mężczyzny na zdjęciu. Spokojnie przytuliła portret do serca, obejmując go ramionami. Oparła plecy, zamknęła oczy i pozostała dłuższą chwilę bez ruchu. Noc patrzyła bezgłośnie na scenę w pokoju i nagle zauważyła, że spod zamkniętych powiek wypłynęła wielka łza mieniącą się uczuciami. Zawstydzona odpłynęła spod okna, poczuła się niezręcznie, podglądając taką intymną chwile. Księżyc zakrył swoją pyzatą twarz ciemną kłębiastą chmurą. Noc obiecała sobie, że przyśle tej kobiecie piękny sen, by poczuła się lepiej w swoim świecie, do którego tak niechętnie wpuszczała smutek i zwątpienie.
Tymczasem noc miała jeszcze wiele spraw do załatwienia, musiała przepytać sen co przygotował. Po dniu tak bogatym w emocje, każdy powinien odpocząć przed wejściem w kolejny dzień.
Motyle snów już rozpoczęły swój nocny taniec w swietle księżyca..
Gdzieś daleko, w kraju o innej tradycji, na cmentarzu okrytym czarną peleryną ciemności płonęły spokojnie znicze. Wbrew zasadom. Postawione potrzebą kontaktu z duszą, która potrzebowała tego światełka miłości i pamięci..



Milena 775


foto-pixabay

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję bardzo za każdy komentarz..