Jak wiele zdarzeń z naszego życia wywołuje w nas pytanie - "dlaczego"?..codzienność leniwie płynie i nagle dzieje się coś czego nie przewidzieliśmy, coś co odbiega od naszych wyobrażeń o naszym życiu i prawie zawsze gdzieś tam w głębi naszej duszy pojawia się pytanie - dlaczego teraz? dlaczego tak? i dlaczego ja? i obojętnie czy dotyczy to bardzo miłych spraw czy wręcz odwrotnie tych poważnych, smutnych..i czasem przerażających..
Kiedy wiele lat temu okazało się, ze mam szanse wyjechać i zamieszkać, z kimś kto był ideałem człowieka i bardzo mnie kochał - tez pojawiło się pytanie - dlaczego ja?...kiedy mój maż zachorował i mimo usilnej walki - przegrywał te walkę to pytanie pojawiało się często - dlaczego tak? i dlaczego on??!
foto-net |
Za oknem świeci słonce, lato nie szczędzi w tym roku i słońca i deszczu..moje plany wakacyjne zostały całkowicie przewrócone "do góry nogami",
gdy pewnego dnia spadła na mnie ta "nowina" z tytułu " czarnych"..
dlaczego?.... nie jestem z rodziny ryzyka, dbam o zdrowie, odżywiam się prawidłowo i używam wielu "składników" które maja miano mocnych antyoksydantów...
wiec dlaczego ja??!
Wiem, ze nie ma odpowiedzi na moje pytania, wiem, ze jestem znowu na polu walki i to mnie przeraza..bo doskonale znam jej przebieg i wiem jak może wyglądać jej koniec!...- wiec dlaczego ja??!
foto-net |
Nadzieja jest ze mną, przyjaciele są ze mną...
każdego dnia trzymają mnie mocno za rękę...
Miły tekst mimo zawartego w nim smutku, ale nie zawsze można być radosnym
OdpowiedzUsuńi dzielić się tylko radością.
Co jeszcze mogę powiedzieć?
Powodzenia w walce z tym, z czym walczysz.
Dziękuję Anno...walka z choroba jest trudna walka...dziękuję za dobre słowo...
UsuńKochana! - bedzie dobrze, wiem to! Nosek do gory i usmiech na buzie! wyjdziesz z tego i nie bedziesz nigdy do tego wracala!
OdpowiedzUsuńDziękuję!...nadzieje jest ze mną każdego dnia...:))
Usuń