poniedziałek, 20 lutego 2017

..samotność we dwoje...






Razem. Zawsze. W dzień i w nocy. Wspólne zakupy, obiad, teatr, wspólna lampka wina i sen. "Tam gdzie ty, tam i ja", "I nie opuszczę cię aż do śmierci". Idealnie. Prawie. Bo gdyby się przyjrzeć… 24 godziny bez jednego dotyku. Przytulenia, potrzymania dłoni, choćby muśnięcia. Razem, a jednak osobno. Jakby dwoje, tak bliskich przecież sobie ludzi, oddzielała niewidzialna lodowa ściana. Jakby była pomiędzy nimi w każdej chwili wspólnego życia.
Spotkałeś kiedyś taką parę? Wiem, że tak. Ja także ich spotkałam. I jeszcze ich. I ich także.
Czy jest w tym jakiś schemat, a może winowajca? Znawcy tematu twierdzą, że tak. Zwie się Proza Życia. Na drugie jej Rutyna.
A przecież początki rysują się w tęczowych barwach. Oboje zakochani, wpatrzeni w siebie i szukający dotyku przy każdej okazji. Wspólne tematy nigdy się nie kończą, a seks jest jak z marzeń. Chcą być tylko dla siebie. Promienieją.
I wtedy na scenę wkracza ten cichy bohater. Pojawia się niezauważalnie, podstępnie. To daje mu przewagę. Podsuwa temat kredytów i rachunków. Zabiera wolny czas. Podrzuca bawełniane koszule nocne i wygodne kapcie. Podszeptuje, że to normalne, że tak właśnie być powinno. Gasi blask w ich oczach.
…na imię jej – Rutyna
Pojawiają się dzieci, a z nimi wieczne niedospanie, problemy z karmieniem, a może z alergią. Ona jest zmęczona, zniechęcona i skupiona na tym co tu i teraz. On czując się odpowiedzialnym ojcem wie, że powinien wziąć się w garść i więcej pracować na rodzinę. Seks raz w miesiącu, bo wspólny czas odsypiają, a rozmowy to tylko wymiana raportów. Gdy ona ogarnia swoje macierzyństwo na tyle, by spojrzeć także na małżeństwo, on jest już bardzo daleko…
Czy o siebie walczą? Niektórzy próbują. Seksowna bielizna, której on nie zauważył, kwiaty za które nie dostał od niej nawet buziaka. Małe symboliczne gesty, które kiedyś chwytali w lot, nagle przestają być dla drugiej strony czytelne. A poza tym…
Romantyzm w ich wieku? Przecież to śmieszne.
Spontaniczność w ich sytuacji? To niemożliwe!
Ciepły gest? I tak go odtrąci.
Seks w środku tygodnia? Nie wstaną do pracy.
Wspólny wyjazd? To zbyt wiele kosztuje.
Siedzą więc naprzeciw siebie podczas niedzielnego obiadu, nie widząc siebie nawzajem.
Śpią w jednym łóżku oddaleni od siebie o całe lata świetlne.

foto-net


Upraszczam? Oczywiście. Każdy jest inny, nie da się do nikogo przyłożyć gotowego schematu.
Na wagę złota – dotyk, słowo, gest
Samotność we dwoje napawa mnie lękiem. Podobno doskwiera bardziej niż wtedy, gdy człowiek po prostu jest sam. Bo wybierając samotność wiesz na co się decydujesz. Liczysz się z chłodem jesiennych wieczorów i brakiem przytulenia na dobranoc. Jesteś na to przygotowany i z tym pogodzony. A nawet jeśli nie jesteś – pozostaje nadzieja, że pojawi się ktoś kto ogrzeje, rozświetli, uśmiechnie, ukoi zmęczone zmysły.
Tymczasem będąc samotnym z drugą osobą u boku, długo żyjesz pasmem złudzeń i rozczarowań. Ułożone, pełne obowiązków, ale też wygodne i przewidywalne życie obok tego człowieka wciąga niczym bagniste podłoże. Każdego dnia po trochu. Zanim się zorientujesz jesteś już w nim po szyję, niezdolny do żadnego ciepłego gestu wobec drugiej osoby, skamieniały w środku, spragniony bliskości i bardzo samotny. Z pozoru związek idealny, a wewnątrz pustka, brak emocji i sił, by spróbować je obudzić. A może czasem wystarczyłby szept, przelotny gest, mała celebracja kilku wspólnych sekund, sygnał pożądania zaklęty w słowo, gest, spojrzenie. Być może… Dotyk ma wielką moc.


Art."StressFree"-Filozofia zycia

2 komentarze:

  1. Też tak miałem
    Teraz puuuustka
    Życie Razem czasem rozdziela
    _rutyna grzech lenistwa

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak - życie czasem "razem" rozdziela....A czasem lepiej być samemu niż z "obca" osoba obok...a czasem samotność jest trudna do zaakceptowania......Pozdrawiam:))

      Usuń

Dziękuję bardzo za każdy komentarz..