środa, 31 sierpnia 2016

wieczorem..





Wieczorami napływają zawsze różnorodne myśli, które często 
sprowadzają nas "do parteru".. po kolejnej wizycie u kolejnego lekarza .. patrze w lustro i widzę uśmiechnięta twarz z bardzo smutnymi oczami..jak to? moje oczy przestały się uśmiechać? a mówią, ze oczy są obrazem naszej duszy? wiec ? czy to oznacza ze moja dusza tez przestała się uśmiechać? Niemożliwe! Jestem optymistka! zawsze byłam, nawet gdy świat kolejny raz zawalił mi się na głowę! 
Nawet wówczas, bo jeśli pozwolę smutkowi zapanować nad moja dusza to będę miała tylko krok do depresji..to już znam i mam nadzieje, ze pożegnałam ja na zawsze! 


foto-net

Nie chciałam się z nią zapoznać, zawsze uważałam, ze człowiek może sobie poradzić, ze wszystkim...kiedy mój maż przegrał walkę z choroba i przeszedł na druga stronę..wszystko przestało istnieć!!
Ja rozpadłam się na male kawałki i te kawałki nie chciały już być razem! Swiat przestał się kręcić.. 
nic nie było ważne ! NIC !! i wtedy dopadła mnie ona...depresja!
Nie!...jednak tam na samym dnie rozpaczy i ogromnego bólu usłyszałam głos mojego syna!..to jego głos pozwolił mi pozbierać moje kawałki i skleić całą postać, 
bardzo poranioną, niepełną i zupełnie inną...ale to nadal byłam ja!


foto-net
Teraz nie pozwalam na to, żeby się znowu rozpaść na kawałki..mimo ze te dni są takie trudne, pełne pytań bez odpowiedzi, pełne strachu o przyszłość...pełne niepewności a jednocześnie pełne nadziei ze dam rade, ze wygram z choroba, ze nie dam się!!
Dostaje tyle wsparcia, tyle dobrych, życzliwych slow, tyle przyjaźni!..
Za tydzień zaczynam kolejny etap terapii..ma być dobrze! Wierze, ze tak będzie! Tak musi być!
Już wiem, ze nikt nie odpowie na moje pytanie.."dlaczego"??

Milena J.

wtorek, 30 sierpnia 2016

foto 33





"Kocham granice. Sierpień jest granicą między latem a jesienią; to najpiękniejszy miesiąc, jaki znam. Zmierzch jest granicą między dniem i nocą, a brzeg jest granicą pomiędzy morzem a lądem. Granica jest tęsknotą: kiedy oboje są zakochani, ale wciąż nie wypowiedzieli ani słowa. Granicą jest bycie w drodze."

Tove Jansson


foto-net

poniedziałek, 29 sierpnia 2016

życie...




     * * *

w białej ciszy kołyszą się kwiaty
westchnienie - a więcej niż słowa
coś za gardło wciąż trzyma i dławi
niepotrzebna już żadna rozmowa...

Elżbieta Żukrowska



Dzień upływa za dniem... 
barwy codzienności zmieniają się nieustannie..
wspomnienia naszej przeszłości często zamazują te nowe barwy.. 
jeżeli pozwolimy by przeszłość zdominowała nasza teraźniejszość
to nigdy nie poczujemy, ze żyjemy tu i teraz...Przeszłości już nie da się zmienić..przyszłości jeszcze nie znamy ..nasze prawdziwe życie to nasza teraźniejszość...Wiem, ze czasem trudno jest uwolnić się od przeszłości, ze powracają tamte chwile czasem bardzo mile a czasem zupełnie trudne...należy zamknąć przeszłość i do niej już nie wracać, a szczególnie do złych przeżyć, bo żyjąc przeszłością gubimy to, co tu i teraz, a to jest najważniejsze..
Przychodzi taki czas, ze już wiemy co jest dla nas ważne, a co nie..wiemy kto w naszym życiu był, jest i pozostanie na zawsze, 
a kogo nie będzie, bo właściwie nigdy nie było..nawet jeśli był 
blisko, to był tylko obok a nigdy z nami..To nasze życie, tylko nasze!
Nikt za nas go nie przeżyje! 
Nikomu nie zależy na naszym życiu tak jak nam..
Nie będzie powtórki i możliwości przeżycia go drugi raz..
dlatego otaczajmy się ludźmi, którzy maja wartość dla nas, ale dla nich my jesteśmy wartością..
Masz na to wpływ!..



foto-net


Czyż  jeden moment miłości, radość z tego że możesz oddychać, lub spacerować w słoneczny poranek, cieszyć się świeżym powietrzem, nie jest wart całego tego cierpienia i wysiłków, jakie niesie życie?
 
Erich Fromm

niedziela, 28 sierpnia 2016

co to jest miłość?...




     Ktoś mnie zapytał -''Co to jest miłość?'' 
choć to z pozoru łatwe pytanie 
musiałam sięgnąć do wnętrza duszy 
by odpowiedzi udzielić na nie 

Jest nikłą iskrą, która się zmienia 
w potężny płomień, co serce trawi 
i wielką siłą, która pozwala 
całemu światu się przeciwstawić 

To czułe szepty i ciała drżenie 
bezsenne noce po zapach świtu 
fala rozkoszy , co w ląd się wdziera 
ciche westchnienia pełne zachwytów 

Jest niepokojem nagle zrodzonym 
kiedy ktoś bliski znika nam z oczu 
pilnie strzeżoną granicą uczuć 
którą nie zawsze chcemy przekroczyć 

Jest tym co sprawia, że serce rośnie 
a każda chwila staje się wzniosłą 
jest celem, który chcemy osiągnąć 
by czyjeś imię nazwać miłością 



KMG/net




foto-net
foto-net

sobota, 27 sierpnia 2016

foto 32





      Wszystko jest w Tobie. Złe emocje i dobre myśli. W życiu chodzi o to, żeby pozbyć się tych pierwszych i mieć jak najwięcej tych drugich. I to jest właśnie szczęście.
Beata Pawlikowska



foto-net

piątek, 26 sierpnia 2016

życie...




Ono znalazło mnie pierwsze. 
Życie. 
Przygarnęło do siebie i zaczęło uczyć jak być człowiekiem. 
Szukało dla mnie najtrafniejszych określeń na uczucia i 
emocje, ale nie potrafiło wyrazić wszystkiego jak należy. 
Z czasem jednak sama odkryłam jak się złościć, zazdrościć, 
nienawidzić, smucić się, tęsknić…kochać. W międzyczasie przyszły także gesty, słowa, łzy i śmiech. Ukłucia w sercu i bezsenność. Oczyszczająca myśl o byciu kimś kim nie jest nikt inny – 
człowiekiem jedynym w swoim rodzaju, ale w trakcie składania 
mojego życia w całość…okazało się, że odzwierciedlam jedynie zachowania i osobowości wielu ludzi. Nie jestem jedyna, 
która czuje tak wiele i ma upodobania do różnych rzeczy np. 
do muzyki...poezji czy prozy. 
Szukałam swojej drogi, często zbaczając z głównej trasy 
by dzięki własnym błędom powrócić na właściwą. 
Koniec drogi wydaje się być bliski, ale okazuje się, 
że na wyciągnięcie jest jedynie, kiedy zamknę jedno oko. 
Potykam się, ale zawsze spotykam kogoś, 
kto poda mi rękę i życzliwie się do mnie uśmiechnie. 
Niekiedy pomocna dłoń okazuje się tą, która głaszcze po głowie 
już przy każdym problemie, ale także przy oglądaniu wspólnie filmu. Niektóre z dłoni ciągną mnie za sobą by potem odepchnąć tak, że upadnę na ostry kamień i wróci mi spojrzenie na rzeczywistość. Pocieszenie znajduję również w tej części mojego życia, 
którą każdy z nas nazywa rodziną. Wsparcie, miłe słowa, ale czasem powód do płaczu i nienawidzenia swojego odbicia w lustrze. 
Krótki życiorys może zwykły, a może nie. Z perspektywy wielu osób – życie jak każde inne, z mojej – wspaniała przygoda, która kiedyś dobiegnie końca, ale za nim to nastąpi będzie wiele problemów i uniesień, upadków i łez szczęścia. 
Zgubionych i przybranych kilogramów 
oraz wiele myśli, których nie ogarniam sama ja.

~Kopia Życia/net

foto-net

środa, 24 sierpnia 2016

czy to jeszcze przyjaźń?...




"Może prawdziwe uczucie to nie nagły płomień, trzęsienie ziemi. Może wystarczy dotknięcie dłoni, silny uścisk ramion, łagodny głos. I może nie od razu zmienia świat, a jedynie dwa życia na lepsze, trochę spokojniejsze i nie tak strasznie samotne."
(Lisa Unger)






Poznałam kiedyś kogoś takiego, kto nie zrobił na mnie wielkiego wrażenia początkowo..duzo później, gdy była okazja na rozmowę dłuższą i  nasze oczy się spotkały, 
świat zawirował nagle szaleńczo! 
Co to właściwie było?Właściwy "klik"? Jego roześmiane oczy, bardzo przyjemny ton głosu ( taki ciepły, łagodny, otulający) i ten zaraźliwy śmiech...rozmowa toczyła się gładko, bez przerw, bez krepującej ciszy i już było wiadomo, ze ten człowiek będzie kimś ważnym w moim życiu..ze nie pozwolę, żeby zniknął w tłumie ludzi..nie tym razem...
Ta specyficzna rozmowa, po której mogło być tylko cieplej i cieplej...
Swiat wypełnił się nagle kolorami, których tak mi brakowało i nagle okazało się ze moje serce nadal żyje, ze mogę kochać, tęsknic i być szczęśliwa, a myslalam ze to już niemożliwe..


foto-net
Poznawanie osoby krok po kroku jest zawsze fascynujące, bo nie wiesz co jest za kolejnymi drzwiami.. każda chwila przybliża do zrozumienia, akceptacji i..zaufania! Przyjaźń szczęśliwie i nieśmiało uśmiechnięta - trochę zaskoczona otwartością rozmów i tym "czymś", tak bardzo ważnym miedzy dwojgiem ludzi, gdy już wiesz, ze Twoja podświadomość potrafi się porozumieć z podświadomością tej drugiej osoby..... Kolejne drzwi, które kryją pozytywne doznania z zakresu rozmów na rożne tematy, porozumienia, odbierania na tych samych długościach fal, upodobań, wspólnych poglądów.... czy to jeszcze przyjaźń? czy może coś więcej? i to pytanie czy Ty chcesz żeby to było coś więcej? pytanie bardzo mocno powiązane z tym drugim o wadze zasadniczej : czy on tez chce żeby to było coś więcej niż tylko przyjaźń?.. i dążenie do odpowiedzi, która wyjaśnia to co niejasne..


foto - net
Jedno wiem, ze trzeba to trzymać delikatnie w naszych dłoniach..delikatnie ale jednoczenie bardzo mocno i zdecydowanie, 
żeby tego nie zagubić, nie przegapić czegoś co jest bardzo ważne..

Milena J.

wtorek, 23 sierpnia 2016

foto 31



Czasami potrzebujemy złych dni, żeby spojrzeć z właściwej perspektywy na te dobre...
Colleen Hoover


foto-net

poniedziałek, 22 sierpnia 2016

Książę?.....




     
 Nic strasznego… Ktoś niósł Twoje życie w dłoniach i… upuścił
Jest strasznie, tak czujesz. Świat rozpadł się na kawałki…a teraz ciało całe boli. I krzyczy. Ktoś niósł Twoje życie w dłoniach i… upuścił.

Wstań, nie proś o pomoc… wstań sama … poskładaj cząstki siebie.  Ale najpierw krzycz, krzycz głośno, sama do siebie w środku albo głośno … To nic że słyszą… niech słyszą. Myśl o sobie. Poczujesz ulgę. Nie wierzysz… sama to sprawdź.

Pamiętaj, na początku zawsze jest pięknie. Nagle nie wiadomo skąd zjawia się Książę na białym koniu. Daje ci światło, radość i iskierki w oczach. Pierwszy seks i ten dreszcz. Jest cudnie. Rozpieszcza Cię, dba, troszczy… myślisz… matko… nawet słucha. Niesamowite. I myślisz, że tak już będzie zawsze. Może i tak.  Przecież tak dobrze się rozumiecie… to samo poczucie humoru…riposty… Nudy nie ma.

Częste spotkania, każda wolna chwila dla siebie. Bajka. Niech trwa.

Potem przychodzi czas, że coraz trudniej jest się spotkać… przemierzyć kilometry, rozmawiać, podejmować decyzje.  Oj tam… przecież miarą dobrego związku nie jest odległość. Przecież można to pogodzić… wystarczy dbać.

Dbasz? Tak Ci się wydaje. On też dba… tyle że z każda chwilą coraz mniej. Zaczynasz walczyć. Kobiety zawsze walczą. Może za dużo starają się zrozumieć. Może postrzegają niektóre fakty przewrotnie. O zgubo. No tak, zgubo, bo nagle czujesz ze coś Ci ginie, ucieka… zwyczajnie się rozłazi.

foto-net


No i niby jest dobrze, ale coś nie tak. Nie wiesz co, nie rozumiesz. Halo! Rozumiesz już dobrze ..czuje to Twoja intuicja i podświadomość. Ale… myślisz… wystarczy włączyć Enter… i program naprawczy w toku. Ale do tego potrzebne są dwa komputery… dwa mózgi.  Oj i niefart… komuś wysiadła bateria…

I myślisz. Myśl, to akurat nie boli.

A jak już wyłączysz myślenie… co widzisz..?…. że odległość zabiła. Że ktoś upuszcza Cię bo Jego ręce są zajęte. Mówi ze pracą, ale tak naprawdę niosą już Inną.

No to krzycz, wyrzuć złość, wypłacz  upokorzenie i ignorancję. Ale miej godność. Podnieś dumnie głowę. Wstań

Nie jesteś sama. Wbrew pozorom nie jesteś… Nie pierwsza, nie ostatnia… Widzisz ile nas jest? Popatrz, przyjrzyj się, zobacz jak dały radę…

I teraz już wiesz, i rozumiesz… że zanim zobaczysz Księcia na białym koniu z uroczym uśmiechem to założysz gogle i przyjrzysz się uważnie. Bo może to nie koń a Osioł, który niesie na swoim garbie Barana…

….I uśmiechniesz się :)
…I znowu… spróbujesz…


"Ona po 40-tce"/Oh!me/net

niedziela, 21 sierpnia 2016

dotyk...




     "Poznam Twój dotyk nawet na końcu świata. I na początku i pośrodku. Nikt inny nie dotyka w taki sposób. Nikt inny nie dotyka tak pięknie, że odczuwa się niebo. Nie ma drugiego takiego dotyku. Takich dłoni. Takiego serca. Poznam Twój dotyk nawet na końcu świata. Na ramionach. Na ustach".
  
 — K. Kowalewska



   Dotyk...w naszym życiu taki ważny, a tak często mało ceniony
przez nas! Wydaje się, ze nie może być nic bardziej prostego od dotyku, ale tak wiele osób coś powstrzymuje przed okazywaniem czułości ...takiej zwykłej, codziennej skierowanej do naszych najbliższych..przyjaciół..znajomych.
A przecież to takie proste - przytulenie, pogłaskanie po twarzy czy po włosach..bez podtekstu bez myśli, ze to wstęp do czegoś.. bo to nie musi być nic innego tylko odrobina czułość na poprawę humoru!
Spotykasz gdzieś w życiu człowieka, który powoduje u Ciebie drżenie serca, ale z rożnych powodów nie możecie być w chwili obecnej razem - czy odważysz się na drobne gesty czułość wobec tego człowieka? i czy pozwolisz tej drugiej osobie na takie gesty? A może uważasz ze takie drobne gesty są "zarezerwowane" tylko i wyłącznie dla rodziny?..czy budzi to wątpliwości, ze będzie to źle odebrane ? ze może ktoś Ciebie źle "oceni," źle zrozumie Twoje intencje? - to przecież można wyjaśnić w rozmowie...wszystko można wyjaśnić 
rozmowa, trzeba tylko się odważyć na szczerą rozmowę..


foto-net



Dotyk, ta mała cząstka nas samych, która możemy "ofiarować" komuś..... czasem, ktoś bardzo potrzebuje tej odrobiny czułość, ale wstydzi się o nią poprosić? Czasem jest to bardzo ważne...
każdy ma w swoim otoczeniu przyjaciół, albo znajomych, którzy stracili kogoś bliskiego, czuja się samotni, niekochani, opuszczeni..bardzo pragną, żeby ktoś ich przytulił, 
potrzymał za rękę, tak po prostu - po przyjacielsku! Czy jestes gotowa/y na taki gest? Ludzie oddalają się od siebie...stawiają 
sztuczne bariery, mury niechęci albo obojętności i później meczą się 
za tymi barierami ze swoja obojętnością, z której nie potrafią wyjść! 
Może właśnie potrzebują małego gestu z naszej strony? 
Może potrzebują odrobiny czułości - tej najzwyklejszej? prostej?.....
ale zawsze niezbędnej!...


foto-net


Pamiętaj, ze możesz komuś podarować odrobinę czułości i przyjaźni- Twój dotyk...

Chyba tylko ludzie maja jakiś niezrozumiały problem z ..dotykiem!..

Milena J.

sobota, 20 sierpnia 2016

mądrość...




    Kiedy był mały to miał tylko Życzenie, 
                  które głośno krzyczało „Chcę!”
Z czasem pojawił się Obowiązek, 
                  który stanowczo stwierdzał „Trzeba!”
Nieco później nadszedł Strach, 
                 szepczący złowieszczo „Boję się!”
Tuż potem przyszła Wątpliwość. 
                Cichutko sepleniła „Źle robisz…”
Po jakimś czasie nadeszła Pewność. 
                Przekonywała „Naprzód!”
Minęło trochę czasu i 
                do reszty dołączyła Złośliwość, 
chichocząca „Odwrotnie!”
                I zaraz potem pojawiło się Lenistwo. 
Ziewało i jęczało „Jutro!”

Za każdym razem, kiedy zamierzał coś zrobić, z różnych zakamarków dochodziły go krzyki, szepty, głosy, śmiechy. 
Słyszał je wszystkie i nie słyszał żadnego. 
Nie wiedział, którego ma słuchać, a którego nie słuchać, 
który chce mu pomóc, a który ma ochotę po prosu pogadać. 
Szybko się męczył i odpuszczał.


foto-net


Pewnego razu zawitała Elastyczność, 
która potrafiła słuchać wszystkich, a potem dać jedną trafną radę. 
Czasami Elastyczność przemawiała jak Pewność, 
czasami jak Wątpliwość, 
a jeszcze kiedy indziej – jak Życzenie.

Za każdym razem była kimś innym, 
ale za każdym razem dokonywała cudu i przynosiła ulgę.

Dopiero na starość zrozumiał, 
że pod płaszczykiem Elastyczności kryła się Mądrość.


znalezione/net

piątek, 19 sierpnia 2016

bajka o miłości z happy endem...




   
jest gdzieś na świecie miłość tobie przypisana
jest gdzieś czułość co czeka wyłącznie na ciebie
ale żadna wróżka wezwana na pomoc
nie wyrysuje ci do niej mapy po niebie

chociaż przyjaźnie machasz co dzień w ich kierunku
raz w bałaganie słonecznych lśnień a raz pod wiatr
na deszcz włosy rzucasz jak przemoczone skrzydła
to podcina ci je stale prozaiczny świat

kiedy już wiarę stracisz że tobie pisane
kiedy serce już nie jest na usługach duszy
jak o zwykły kamyk potkniesz się o szczęście
- z niepogody pod jego parasol powrócisz
  
© Alicja Stankiewicz
/Z tomiku „Przypływy i odloty”/

foto-net



czwartek, 18 sierpnia 2016

życie...




     W życiu chodzi o coś więcej niż tylko bycie szczęśliwym. Chodzi o odczuwanie całej gamy emocji: szczęścia, smutku, złości, żalu, miłości, nienawiści. Jeśli spróbujesz stłumić jedną z nich, stłumisz je wszystkie.

John Marsden 




Życie....wszystko co nas otacza, czym cieszymy się albo martwimy zależy od nas...wiem, ze pozornie tak nie wygląda, ale jak dokładniej zastanowimy się nad tym wszystkim to znajdziemy połączenia tego co się dzieje dzisiaj z tym co się działo kiedyś, niezbyt dbamy o relacje międzyludzkie 
a później narzekamy ze są nijakie, ze ktoś nas nie kocha, ale czy my zawsze potrafimy kochać? a może tylko czekamy na ta miłość z "drugiej strony"? a zastanów się dobrze kiedy powiedziałaś/es/...ostatnio swojej partnerce czy partnerowi, ze kochasz ja czy jego? Wiem! już słyszę te glosy - ale on/ona tez mi tego nie mówi! No własnie! on czeka na Ciebie a ty czekasz na niego i nikt nic nie mówi..nikt nie potrafi być "mądrzejszy"?...
oczywiście nie można generalizować, bo są osoby które to mówią bez proszenia....znam tez takie osoby, które to mówią i wciąż mówią, tylko ze to nie ma żadnej wartości u tych osób ( dla nich to rodzaj gry? zabawy?) - niestety takie osoby tez się zdarzają - 
rozglądnijcie się na profilach społecznościowych!...
jest ich nadmiar..... 
bawią się bezkarnie naiwnością (przeważnie) kobiet..Nie pozwalajmy im, żeby słowo "kocham" straciło swoja piękną wartość..

foto-net
Choroba?...jak często badamy się w ramach prewencji?.. czy odżywiamy się prawidłowo?..kiedy ostatnio byliśmy z rodzina na spacerze a nie w ..Galerii na zakupach?..grill u znajomych? a ile alkoholu do tego? i ile paczek papierosów?...nikt o tym nie myśli, bo to przecież "normalne"..ile razy słyszałam : grill bez piwka? żartujesz??..Nie! nie żartuje!...jedno piwko - tak! ale nie kilka albo kilkanaście często jako "zapitka" do alkoholu...

Oczywiście są choroby, które zjawiają się nagle i nie są powiązane z naszym zachowaniem - bo wyjątki są wszędzie..w chorobach tez!
Ale zadbajmy o to, o co możemy sami zadbać..warto, bo zdrowie jest najważniejsze w naszym życiu - wiem coś na ten temat..

Bądźmy dla siebie bardziej życzliwi, milsi, empatyczni -  bo to tylko dla naszego dobra - złość i stres czyni spustoszenie w naszej duszy, a chora dusza to chory człowiek..


foto-net


To nie dobrobyt czyni nas szczęśliwymi, lecz dobroć i sposób widzenia własnego życia. I jedno, i drugie zawsze zależy od nas samych: człowiek zawsze może być szczęśliwy, jeśli tylko tego zechce, i nikt nie jest w stanie mu przeszkodzić....



Aleksander Sołżenicyn

środa, 17 sierpnia 2016

wtorek, 16 sierpnia 2016

sny...




  "Ty nie wiesz, ile razy przez całą noc byłaś ze mną, mówiłaś do mnie, śmiałaś się do mnie; wyznawałaś mi takie rzeczy, o których marzyłem, a kiedy przychodziło rano i budziłem się, widziałem obok siebie puste miejsce.”

Marek Hłasko


   Kolejny dzień poza mną..ten przede mną 
obudził mnie słonecznymi promykami tańczącymi 
po moich zamkniętych powiekach.. 
Moje przebudzenie...niechętnie otwieram powieki dotykane promykami słońca, bo pod nimi jeszcze resztki snu.. wspaniałego snu, w którym Ty jestes obok..blisko! ..spacer ręka w rękę..łąką ukwieconą barwami późnej wiosny..
Ty roześmiany, tym swoim uśmiechem w którym śmieją się usta ale przede wszystkim oczy... i który tak bardzo lubi..sen, który jest tęsknotą za Tobą..
tam na tej łące przytulałeś mnie do siebie takim zwykłym, prostym gestem pełnym serdeczności..czułam lekki szum w głowie, gdy Twoje usta całowały moje..wiedziałam ze kocham i jestem kochana......taki ciepły, miły sen, z którego tak niechętnie 
budzę się teraz..
Tęsknię do Ciebie bardzo..

Przypominają mi się cytaty, które doskonale oddają to co myślę...

"Tu nie chodzi o to, żebym ja na Ciebie liczyła. Chodzi o to, żebyś Ty na mnie liczył. Żebyś wiedział, żebyś zawsze wiedział, że masz na świecie człowieka, do którego w każdy dzień, w każdym stanie i o każdej godzinie możesz przyjść. ” 

Agnieszka Osiecka,
 (list do Marka Hłaski)


“ Kochanie moje, nie wiem, co Ci pisać, co Ci powiedzieć, aby Ci było łatwiej, i co Ci powiedzieć, abyś uwierzyła i abyś myślała, że już jestem z Tobą. Nigdy nie myślałem, że będę Cię tak kochać, jak Cię kocham, i że tyle przez tę miłość wycierpię, i że tyle zyskam.
Hłasko do Osieckiej

foto-net

Cytaty będące tak blisko moich myśli, są takie prawdziwe..życiowe...

Czasem po przebudzeniu leżę chwile w bezruchu i myślę, ile jeszcze takich dni przede mną?
Czy los pozwoli by było ich jeszcze duzo? Odpowiedzi nie ma, bo kto ma na to odpowiedzieć? i w jaki sposób?
Kazdy dzień trzeba przyjmować z radością i uśmiechem - dziękując, ze jest! Tak własnie staram się robić... rożnie mi to wychodzi, bo przecież nie każdego dnia budzę się z doskonałym humorem, 
czasem dopadają mnie wątpliwości - jak każdego..


poniedziałek, 15 sierpnia 2016

kostka cukru....





     Dawno, bardzo dawno temu Bóg ulepił dziesięciu Adamów. 
Jeden z nich uprawiał ziemię, drugi pasł owce, trzeci łowił ryby, czwarty…
Po pewnym czasie przyszli wszyscy do Boga z prośbą:

– Niby wszystko mamy, ale czegoś brakuje. Nudno jakoś.

Pan dał im ciasto i rzekł:
– Niech każdy z was ulepi sobie taką kobietę, jaka mu się podoba: pulchna, chuda, wysoka, niska… A ja tchnę w nią życie.

Potem Bóg dał im cukier na talerzu i powiedział:
– Macie tu dziesięć kostek cukru. Niech każdy weźmie po jednej i da żonie, aby życie z nią było słodkie.

Tak też zrobili.

A potem Bóg się rozgniewał:
– Wśród was jest oszust, ponieważ na talerzu było jedenaście kostek cukru. Kto wziął dwie kostki?

Wszyscy milczeli.

Wtedy Bóg zabrał im żony, przemieszał i przydzielił każdemu losowo.
Od tej pory dziewięciu mężczyzn na dziesięciu sądzi, 
że cudza żona jest słodsza…
Dlatego, że zjadła dodatkową kostkę cukru.

I tylko jeden z Adamów wie, że wszystkie kobiety są jednakowe, 
gdyż dodatkową kostkę cukru zjadł on sam.


autor nieznany/net

foto-net










niedziela, 14 sierpnia 2016

dlaczego nie jest proste?..




Niedziela leniwie upływa, słonce bawi się wzorami  firanki odbitymi na ścianie ..ciepło zadomowiło się w pokoju i bezszelestny ruch skrzydeł wentylatora pod sufitem niewiele zmienia..poruszane powietrze niechętnie daje się przemieszać...trochę za ciepło - wole ciut chłodniejszą temperaturę..

- Mela, powiedz mi dlaczego ludzie nie cenią dobra w drugim człowieku?

- bo są egoistyczni? bo może nie chcą zauważyć pewnych spraw, bo jak zauważą to będą musieli się "zrewanżować" tym samym a nie maja na to ochoty? bo są wygodni? bo myślą, ze tylko im się coś należy?...pewnie można tak jeszcze długo punktować to co złe w ludziach...czasem myślę, ze to tylko nasi rodacy są tacy dziwnie nastawieni na "nie" do wszystkiego..- Mela patrzy na mnie z pytaniem w oczach

- może masz racje Mela? mogłam to skonfrontować, ty zresztą tez..
tu jest inaczej...mężczyźni są inni..inna mentalność i zupełnie inne podejście do życia...i do kobiet!

- właśnie to miałam na myśli - śmieje się Mela - wiec jednak można?
ale chyba na to nie można liczyć wszędzie..niestety

- no cóż? wiesz jak to jest?czasem robisz coś, wydaje się ze to co robisz jest na tyle "czytelne" ze ktoś to docenia, zauważa a okazuje się ze nie...Wiem, ze są rożne uwarunkowania....rożne przeciwności....jest tez coś takiego, ze to co mówisz i robisz po prostu nie interesuje druga osobę...wiem to dobrze! Powiedz mi Mela dlaczego w życiu nie może być prosto? - patrze na Mele

foto-net


- nie znam dobrej odpowiedzi - wiem, ze czasem trudno pogodzić się z tym, ze ktoś nas nie docenia, ze nie odwzajemnia naszych uczuć, naszych oczekiwań...gdyby Los wybierał nam partnera w najbardziej odpowiednim momencie, gdyby ten wybrany był od początku zainteresowany tylko nami to byłoby super! ale sama wiesz ze Los niczego nam nie ułatwia..stawia przed nami kogoś, kto być może jest już zaangażowany gdzieś indziej, albo ma układ, który nie zmusza go do angażowania się na maxa, albo kto nie chce zauważyć naszego zaangażowania ( z rożnych powodów) i lekko popychając nas w plecy szepcze cichutko" walcz" bo to własnie On!..a co robi tej drugiej stronie? tego nie wiem może szepcze - "nie przegap jej bo to dla ciebie ważne"?..i później obserwuje nas z odległości i myśli ze dobrze sobie dajemy rade z nasza "walka" albo wręcz przeciwnie? - nie wiem czy to tak własnie jest? - jak myślisz Mela?

- to może tak być! bo przecież jeśli w życiu wszystko co się dzieje jest po coś to analizując nasze życie dochodzimy do wniosku ze przeszłość powinna nas czegoś nauczyć - prawda? wiem, ze ty bardzo mocno przeanalizowałaś swoja przeszłość!...błędy tez były ale kto nie popełnia błędów w młodości? brak doświadczenia to główny powód!...poza tym wiem, ze tragedii, która ciebie dotknęła miała ogromny wpływ na to, ze wycofałaś się z rożnych spraw...mieszkasz daleko od przyjaciół...wiele spraw jest bardzo trudnych...podziwiam twój spokój bo znając szczegóły twojego życia  - myślę ze niejedna kobieta już dawno przestałaby walczyć o jutro! - Mela uśmiecha się ciepło do mnie

poto-net


- przez parę lat było tak trudno, ze czasami wydawało mi się, ze już nie dam rady z tym wszystkim walczyć...miałam motywacje - mój syn wymagał mojej obecności!...byłam pewna ze wszystko już poza mną! byłam tego pewna!...moje spotkanie z Nim to było totalne przebudzenie! po co? nie wiem "po co" dla Niego - wiem "po co" dla mnie!..żyję! chce mi się żyć..pisać..rozmawiać... Dlaczego życie nie może być proste? bo by nas rozleniwiło? bo przestałoby się nam chcieć? bo to co "podane na tacy" nie jest wartością? -  

- co mam powiedzieć? wiem dobrze, ze jestes bardzo cierpliwa, spokojna, pogodna - jak patrze na ciebie to trudno mi uwierzyć ze przeszłaś tak wiele w swoim życiu! tak często pomagasz innym, bo wiesz jak ważne jest rozmawiać z drugim człowiekiem...wiem, ze  nazywają ciebie "dobrym aniołem"...a ja wiem ze ten anioł czasem ma łzy w oczach - Mela patrzy uważnie w moje oczy..

- bo czasem, coś mnie "przerasta"?!... jestem tylko kobieta, której Los znowu postawił "przeszkodę" na życiowej drodze - chorobę!