środa, 28 lutego 2018

Dobranoc..







Zamykam 
moje zmęczenie
w cichych dźwiękach tamtej melodii
patrze jak zasypia zwinięte w kłębek
za moment 
pożegnam cienie błądzące po ścianie
zgaszę światło
utulona marzeniami
usnę..
zanim zasnę prześlę tobie
kilka dobrych myśli
gdzieś tam daleko
gdzie żeglujesz na łajbie
pod białym żaglem
w nieznane
płynąc jeziorem snów
zmieniasz obrazy
w rozmazane kontury zdarzeń
otulam ciebie
serdeczną ciszą
ciepłem myśli
dobranoc -
śpij dobrze..


Milena 775




foto-net

wtorek, 27 lutego 2018

Otworzyć oczy









Wędrując ścieżkami
Sentymentów i uczuć
To co wczoraj raniło
Zostawiłam za drzwiami
Zatrzaskując je z hukiem
Słońce za horyzontem
Czeka na uśmiech
Dobrego losu
Potrzeba twojej obecności
Pilną koniecznością
Zamykam oczy
Odczuwam spokój
Szczęśliwych chwil
Słyszę twój głos
Pulsujący ciepłem
Tętniące w żyłach
Drobiny szczęścia
Wibrują miłością
Tak trudno
Otworzyć oczy..


Milena 775



foto-net- Art.jean pierre augier

poniedziałek, 26 lutego 2018

Wolno, wolniutko..











Wolno
wolniutko
otwierasz kolejno
zaciśnięte stresem
drobne palce
mojej dłoni
Cicho
cichutko
tłumaczysz sens
małych gestów
w poszukiwaniu
szczescia
Lekko
leciutko
muskasz ustami
wnętrze dłoni
już otwartej
i wciąż drżącej..
Wolno
wolniutko
otwieram oczy
ciągle zaspane
wracam niechętnie
z krainy snów...

Molena775

foto-net

niedziela, 25 lutego 2018

Co jest w życiu najtrudniejsze?






"Kiedyś ktoś mnie zapytał: Co dla ciebie w życiu jest najtrudniejsze? Odpowiedziałam, że nie wiem. Że chyba nie ma takiej rzeczy. Teraz już umiem odpowiedzieć na to pytanie. Gdy dziś mnie zapytacie o to, co jest dla mnie najtrudniejsze, odpowiem: - Najtrudniej w życiu patrzeć jest w oczy ukochanej osoby i widzieć pustkę. Zupełne nic. Obojętność, zero tęsknoty. Najtrudniej czuć, że tę osobę kocha się całą sobą i wiedzieć, że bez niej nie można żyć, a ta osoba bez ciebie .. jest szczęśliwa?."
— / Marlin Monroe/


Jeśli ktoś zapytałby mnie, czy odpowiedziałabym w taki sam sposób jak Marlin? Ona zmarła bardzo młodo, miała 36 lat – więc zakładam, że te słowa wypowiedziała, będąc jeszcze młodsza – kobieta po 30 myśli w większości czasu o miłości i o tym, że jeśli jej wybrany mężczyzna nie odwzajemni uczuć to „koniec świata” dla niej, bo świat nie może istnieć bez tej miłości! Wiedzę, że świat w większości przypadków, istnieje bez miłości, zdobywa się trochę później!
Bo jak to właściwie jest z tym patrzeniem w oczy? Co widziałam w Twoich oczach, gdy się pierwszy raz spotkaliśmy? Radość i może trochę ciekawość! Nie było w nich obojętności..Nie było! To wiem dobrze.
Jeśli stoisz i patrzysz w oczy osobie, która kochasz, i jesteś gotowy/a zrobić dużo (prawie wszystko) dla tej osoby, a widzisz tylko obojętne oczy (jak mówią – "zimne oczy") to musi być okropne!
Czasem mówi się o złym ulokowaniu uczuć – żeby to było aż takie proste —
Ot! Strzelam palcami i przede mną stoi osoba, która odwzajemni moje uczucia, tzn. jest gotowa mnie zaakceptować i pokochać!
Tylko że to tak nie działa, spotykasz na swojej drodze osobę (bo los tak chciał? bo twoja podświadomość przyciągnęła podświadomość tej drugiej osoby?Wiesz? – przypadków nie ma!)) więc spotykasz tę osobę i nikt się Ciebie nie pyta, czy Ty chcesz, żeby coś się działo!
Jest chemia albo jej nie ma – tego się nie planuje, nie wybiera (bo to nie my wybieramy uczucia, to one wybierają nas), to nie można zaplanować, bo uczuć się nie planuje! Podświadomość już wie, że to ten człowiek! Duzo wcześniej.
Wiec spotyka się tę drugą osobę i jeśli ta osoba poczuła też „chemie”, to sprawa jest prosta... a co się dzieje, gdy ta druga nie czuje tej chemii? Jeśli jest w związku (formalnym albo nie)? Jeśli nie chce dostrzec Twoich uczuć? Jeśli się ich boi? A może nie umie kochać? Wyjście zawsze jest – albo rezygnujesz, albo walczysz! Starasz się przekonać do swoich uczuć, bo jeśli nie spróbujesz, to nigdy nie będziesz wiedział/a, czy nie popełniłeś błędu, rezygnując zaraz na starcie. Bo może tak być, że ta druga osoba potrzebuje czasu? może potrzebuje się upewnić? Zrozumieć?
Ja czuje to, co czuje i nawet jeśli będę każdego dnia po przebudzeniu mówiła sobie – „Nie! To nie ma sensu!” - to i tak niczego to nie zmienia! - mogę udawać, że nie ma żadnych uczuć – a zasypiam z imieniem tego człowieka w sercu i jego obrazem pod powiekami, a w nocy jest w moich snach. Masz wpływ na swoje sny? Nie masz!
Oczywiście mogę, nigdy do końca życia nie powiedzieć temu człowiekowi, że jest w moim sercu! Tylko dlaczego? Skoro ten człowiek, nie odpowiada na żadne sygnały wysyłane do niego, to jest mu obojętne, że dla mnie jest kimś ważnym! Moje słowa nie zrobią na nim wrażenia! A ja nie zostanę do końca życia, z pytaniem, którego bałam się zadać. I nie mam tu na myśli, żadnego narzucania się, wyznań i błagań. Mam na myśli szczera rozmowę. Jeśli kocham tego człowieka, to muszę znaleźć w sobie sile, by on zrozumiał, bo skoro go kocham, to jego szczęście jest dla mnie najważniejsze. Powiesz, że to nie jest dobre, bo nie myślę o sobie? Myślę, ale nie chce być z nieszczęśliwym człowiekiem w łóżku! Wiem, w XXI wieku nadal cześć osób uważa, ze to mężczyzna (zawsze) powinien zdobywać kobietę, bo kobiecie nie wypada! Ja uważam, ze szczerość jest ważniejsza.
Moze będę cierpieć, ale jeśli kochasz to szczęście tej drugiej osoby, jest ważniejsze od twojego! I wiem, że niewiele osób to stosuje w życiu...
Wiem, mówią, że ktoś kocha, a nie jest szczęśliwy, to nie jest miłość!
A kto Ci powiedział, że miłość to szczęście? Pięknie, gdy jest szczęściem !
Jeśli nie jest?...Gdyby tak było, to nie powstawałyby wiersze o cierpieniu i tęsknocie, o nieszczęśliwej miłości – a jest ich tak dużo! Nie byłoby książek o tym i nie oglądalibyśmy melodramatów... wszystko kreci się wiec wokoło.. nieszczęśliwej miłości!
Miłość ma różne odcienie i różne natężenie – dla mnie oznacza pewnie coś innego niż dla Ciebie. Na początku to oczarowanie, zakochanie się, dużo sexu i fantazje jak to będzie cudownie. Później, o ile zakochanie zmienia się w miłość, to jest szansa na dobry „ciąg dalszy”, a jeśli nie? To ludzie się rozchodzą albo tkwią w czymś, co jest nudne, monotonne i nie przynosi żadnej satysfakcji.
Z wiekiem, to jest inaczej, bo mamy za sobą pewną wiedzę i pewne doświadczenie... miłość nie ma wieku, to tylko ludzie reagują odmiennie!
Uczucie pozostaje takie samo, a nawet nabiera ładniejszych barw, jest bardziej rozsmakowane w docenieniu tych wszystkich pozytywnych detali, które sprawiają radość i dobre samopoczucie. Miłości potrzebuje każdy.
Miłość to przede wszystkim dawanie swoich uczuć drugiemu człowiekowi, gotowość pomocy, zaufanie, to chęć zrozumienia siebie nawzajem i dużo kompromisu w codziennych układach i oczywiście udany sex! Jeden warunek tylko wzajemność sprawia, ze to jest miłość. Jednostronnie to zauroczenie.. ale nie miłość.
W miłości nie ma miejsca na egoizm, wyrachowanie, chęć zysku czy kłamstwa – bo jeśli to istnieje, to nie jest miłość, to tylko wygodny układ!
Wygodny dla jednej ze stron.
I jak widać wokoło, to wiele par jest właśnie w pewnych wzajemnych układach, niemających nic wspólnego z miłością! Motywacje są przeróżne – niestety!
To tylko muśniecie tematu w oparciu o bardzo znany cytat sprzed wielu lat.
Ten cytat jest jak guma, można go „rozciągnąć” w nieskończoność – powiem tylko, że te początkowe słowa dla mnie mają zupełnie inne znaczenie.
Gdy dziś mnie zapytacie o to, co było i jest dla mnie najtrudniejsze? odpowiem – śmierć kogoś bardzo bliskiego, (kto kochał mnie miłością bezwarunkową i kogo kochałam bardziej niż siebie.). umierającego na moich rekach! I ta przeogromna bezsilność....

Milena 775

foto-net-Art Gallery

piątek, 23 lutego 2018

Podziekowanie

foto net




40 000 !!! Wejść na blog!



Bardzo, bardzo dziękuję wszystkim odwiedzającym mój blog, mam nadzieję, ze znajdujecie tu chwile odpoczynku i trochę kolorów w szarej codzienności..





Ten blog powstał z potrzeby duszy, gdy złe chwile zabijały w moim sercu, wszystko to co dobre. Śmierć zabiera kogoś i pustoszy wnętrze tych, którzy pozostają. Emocje były tak duże, że zaistniała konieczność natychmiastowej ewakuacji na zewnątrz tego co ugniatało wewnątrz. Tak się zaczęło i trwa dzięki moim czytelnikom.

Kocham życie i ludzi i to staram się tu przekazać. Moja choroba spowodowała, ze straciłam coś dla mnie ogromnie cennego.. Chciałabym pisać o tym, ale nie zawsze to jest proste.




"Szczęście znaj­du­je się w to­bie. Zaczy­na się na dnie two­jego ser­ca, a ty możesz je wciąż po­większać, po­zos­tając życzli­wym tam, gdzie in­ni by­wają nieżyczli­wi; po­magając tam, gdzie już nikt nie po­maga; będąc za­dowo­lonym tam, gdzie in­ni tyl­ko sta­wiają żądania"...
Phil Bosmans 




czwartek, 22 lutego 2018

Tautogram (M)









Myśli moje 
marzeniami malowane
mnożą magiczne
miłosne momenty
murmurandem muzyki
muśnięciem motyla
morzem malinowych
maków

Małe miękkie melancholie
miętowa melisa
malwy marionetki
miodowa maciejka 
milutko muskają
magnetyczne
malowidła miłości 
myśli moich ..

Miła
magia 
moich marzeń..


Milena 775



foto-net

środa, 21 lutego 2018

Miłość i Wątpliwości..









Miłość i Wątpliwości..
Za oknem smętnie kapie deszcz, rozmazuje krople na dużych oknach kafejki i stróżkami"niby-łez"spływa w dół...
Przy oknie siedzi Miłość i z lekkim uśmiechem patrzy na Wątpliwości.
Umówili się tu na popołudniową kawę, by spokojnie porozmawiać o roli Miłości w życiu..
Miłość twierdzi, że jest esencją życia, a Wątpliwości są jak zawsze bardzo sceptyczne, bo wiedza, że w życiu jest wiele ważnych spraw, miłość jest ważna, ale czy najważniejsza?
Kawa pachnie aromatycznie, cichutka muzyka w tle i niewiele osób, bo ten ciapiący deszcz raczej zatrzymuje ludzi w domach, nie zachęca do wyjścia na zewnątrz. Doskonałe warunki do długiej rozmowy.
Nie spieszą się. Miłość popija małymi łyczkami wyśmienitą kawę — delektując się smakiem — a Wątpliwości nie są tak do końca pewne, czy kawa nie jest zbyt gorąca, wiec na wszelki wypadek czekają z rozpoczęciem degustacji...
- Powiedz mi, proszę, czy uważasz, że życie bez miłości ma sens? - Miłość pierwsza zaczyna rozmowę, poprawiając na palcu pierścionek, który mógłby być zaręczynowym..
- Wiesz? życie ma sens, jeśli mamy cel w życiu — zaczynają Wątpliwości — ale czy to miłość nadaje cały sens życiu? przecież są np. samotne osoby, chciałabyś powiedzieć, że życie tych osób jest bez sensu? - Wątpliwości decydują się wreszcie na degustacje kawy.
- A masz pewność, że te samotne osoby nie kochają nikogo? a może tylko chwilowo są samotne? a może kochaj kogoś skrycie? - Miłość z niecierpliwością w tonie głosu dopytuje się odpowiedzi...
- Może i kochają kogoś — Wątpliwości są sceptyczne jak zawsze, ale dlaczego to ma być sensem ich życia? gdyby tak było, to zrobiłyby wszystko, by wyjść z tego swojego osamotnienia i być blisko swojej miłości — czyż nie? - Wątpliwości wpatrują się, w doskonalą buziunie Miłości.
- Próbujesz mnie przekonać, że miłość nie jest sensem życia? to powiedz mi dlaczego, bez miłości życie jest bezbarwne, nudne i bez sensu? Dlaczego każdy chce, żeby ktoś go kochał? i żeby był kochany? - Miłość wpatruje się w oczy Wątpliwości — gdy jesteśmy dziećmi, chętnie spędzamy czas na kolanach rodziców, tulimy się do mamy (miłość rodzicielska), podrastamy i chcemy się tulić do kogoś (do płci przeciwnej — zazwyczaj),bo to nam sprawia przyjemność. Pocałunki sprawiają fascynacje i podniecenie i już niewiele brakuje do miłosnych uniesień! - Miłość podnosi lekko głos — tak się zaczyna miłość, ta druga osoba jest obiektem marzeń i pragnień.
- No dobrze! są momenty, gdy to nas pociąga — ale dobrze wiesz, że to nie trwa dlugo! Teraz młodych"pociąga"dobra gra komputerowa, a nie przytulanie do mamy, a tych ciut starszych bardziej "kreci"podryw SMS-ami niż randka w realu, a jak się już spotkają, to robią same głupoty, bo nie są przygotowani do życia! Mówisz, że miłość? jaka miłość? ta łóżkowa? - myślę, że nie o takiej miłości mówisz? - Wątpliwości zawieszają na moment głos — ludzie idą do łóżka dla fizycznej przyjemności, a nie z miłości przez duże "M".
Miłość otwiera szeroko oczy ze zdumienia, ale Wątpliwości nie mają zamiaru przyznać racji Miłości...
- To uważasz, że ludzie się nie kochają, ale idą razem do łóżka? - Miłość jest zdumiona.
- Nie jesteś chyba aż tak naiwna? - ludzie szukają przede wszystkim przyjemności, a nie miłości. Wątpliwości robią zadowoloną minę, bo zaskoczyły Miłość.
- Nawet jeśli u pewnej części ludzi tak jest, to są w mniejszości do tych, dla których miłość jest podstawą, by być z drugą osobą, by się kochać z tą osobą! - Miłość nie daje się przekonać do racji Wątpliwości.
- Wiesz, że życie nie jest proste? - pytają Wątpliwości — stare dobre "zasady" miłości wyglądają trochę inaczej obecnie, niż myślisz — ludzie są wygodni, egoistyczni i szukają przyjemności, a miłość to zobowiązanie na rzecz drugiej osoby.
- Nie zgadzam się z Tobą, właśnie dlatego, ze życie nie jest proste, to miłość jest ważna, by było lżej żyć — we dwoje, zawsze prościej — Miłość trochę zamyśliła się — miłość to zobowiązanie — tak, ale tez zaufanie i akceptacja i zrozumienie! i oczywiście czułości i pożądanie, bo bez tego miłość nie istnieje!. Kochasz kogoś, to chcesz, żeby było mu lepiej i zrobisz wszystko, by tak było! - Miłość kończy zdanie z zadowoloną miną.
- To, co mówisz, to tylko w romansach i komediach romantycznych jest możliwe, w życiu nie ma idealnej miłości — Wątpliwości kręcą głową przecząco.
- Mylisz się oczywiście — jest! wiele osób ma to szczęście spotkać na swojej drodze życia osobę, która kocha właśnie tak i w taki sposób jest kochana — odpowiada Miłość i zamawia kolejną kawę tym razem z ciastkiem..
Wątpliwości nadal sączą swoja pierwszą kawę, ale po chwili wahania decydują się na ciastko.
- Chcesz mi wmówić — pyta Miłość — że uczucia są dla ludzi zupełnie nieważne?
- Może nie tak, że są nieważne, ale nie są najważniejsze — wiesz, co podają statystyki? że tylko 10% kobiet wychodzi za mąż z miłości i w takim razie u mężczyzn jest jeszcze "gorzej" w tym zakresie...a jak do tego dodamy, że ludzie kłamią, to trzeba to podzielić pewnie na polowe — Wątpliwości wpatrują się w Miłość.
- No nie! co to ma być?! - Miłość, aż dostaje lekkich rumieńców ze zdenerwowania — chcesz mi udowodnić, że ludzie się nie kochają i mimo to pobierają? To niemożliwe!
- Mowie, że powody, dla których ludzie się pobierają, są różne — ciąża, chęć poprawy sytuacji materialnej, bo ktoś nie chce być tzw. starą panną, bo rodzice namawiają, bo czasem to jest zauroczenie...sexem ( najczęściej — u młodych)! - Wątpliwości z zadowoleniem jedzą ciastko z kremem.
- A ja wiem, że się pobierają, bo ona kocha i on kocha i nie wyobrażają sobie życia bez siebie..wspólne wieczory i poranki, sex a później dzieci — Miłość wymienia rozmarzonym głosem — jest też miłość w tym, że wspierasz drugą osobę, że pomagasz, że jesteś przy niej w chorobie, tęsknisz, gdy wyjeżdża — to miłość powoduje, że drugi człowiek jest ważniejszy niż my sami...
- Świat romansów i romantycznych filmów – mruczą Wątpliwości – a często to tylko przyzwyczajenie albo konieczność w myśl zasady – „bo tak wypada”
- Nie zepsujesz mi pewności, że miłość jest obecna w życiu każdego człowieka, że nadaje sens życiu i każdy szuka tej miłości — Miłość uśmiecha się usteczkami w kremie z ciastka.
- Nie chodzi o zepsucie tego "obrazka" tylko o to, żebyś realniej popatrzyła na życie — Wątpliwości robią grymas (który miał być uśmiechem) do zamyślonej Miłości..

Milena 775

foto-net

sobota, 17 lutego 2018

Nieobecność..







'Nigdy nie przyszło mi do głowy, że nieobecność może zajmować tyle miejsca, znacznie więcej niż obecność.'
A.M.Matute


Taka zwykła sprawa — nieobecność, a ile z tym problemów się wiąże. Jeśli krotka, to czasem nawet nie zauważam, bo przecież pół dnia nie ma mnie, wiec, jeśli i Ciebie nie ma kilka godzin, to umyka to mojej uwadze. Taka dłuższa, gdy Twoje kapcie stoją samotnie dwa dni obok szafki w przedpokoju i ich widok powoduje zatrzymanie myśli na słowach "nie ma go". Nie ma powodu do paniki, bo masz kilka spraw do załatwienia, wiec musisz wyjechać na dwa dni, bo klient czeka. Nie jestem aż tak zachłanna na twoje odbicie w lustrze łazienki, żeby nie wytrzymać dwa dni. Gorzej bywa, gdy wyjeżdżasz na dni trzy, a później jest dzień czwarty, a moje palce szukają Twoich a wokoło tylko zimna pustka. I już wieje chłodem z każdego miejsca, bo nagle Twoja Mama wymaga pomocy i ja to natychmiast koduje w mojej pamięci pod zakładką -"jak dobrze, że On ma jeszcze mamę", ale już tęsknota nie chce się dać zamknąć w tym zielonym pudelku zamykanym na klucz. A data powrotu jest bliżej nieokreślona, bo Mama wciąż potrzebuje Twojej pomocy, a Jej zdrowie potrzebuje medycznego wsparcia, wiec upycham moją tęsknotę w tym zielonym pudelku, a ona rośnie i już całkiem się tam nie mieści. To co ja mam zrobić? Łóżko jest nagle za duże o parę numerów, Twoje SMS-y są zimne i puste od emocji, bo masz głowę zupełnie nie w moją stronę zwróconą, wiec ja te rozrośniętą tęsknotę zamykam w komodzie, a ona wypływa z każdej szuflady. Kot sąsiada przestał uprawiać wiosenne harce (czemu tak wcześnie?) i płacze przeraźliwie w nocy na dachu, czyżby wyczuł obecność mojej tęsknoty? Dzień zupełnie nie pasuje do dnia, jedzenie w lodowce prosi, żeby je skonsumować, bo zbyt długo leżakuje, to co ze w zimnie, ale już za długo! Niestety mój apetyt strajkuje, właśnie wywiesił transparent z napisem „precz z jedzeniem”! Herbata ma gorzki smak, a dźwięk telefonu podnosi lekko ciśnienie. A Ciebie wciąż nie ma! Gwiazdy pospadały z nieba i noc jest czarniejsza niż zwykle. Tęsknota nie dała się zamknąć w szafie, tylko siedzi na fotelu i wykrzywia się do mnie. Nagły dźwięk w telefonie zwiastuje maila i.. już mogę złapać duży głęboki oddech. Wieczór fiknął fikołka z radości! Mama postanowiła wyzdrowieć, co jest wiadomością wprost wspaniałą. Tęsknota jakoś tak się lekko przykurczyła, już nie robi do mnie min. Gdy rankiem słyszę zgrzyt klucza w zamku, przez bardzo krotką chwile zastanawiam się, biec do Ciebie czy jednak poczekać w łóżku? Wiadomo, że odpowiedz, jest tylko jedna! Zupełnie zapominam, że tęsknota bywa uciążliwa.. Jest piata rano, a pokój wypełnił się blaskiem słonecznej radości. Nie jestem zachłanna na Twoja obecność, ale lubię mieć Twe oczy blisko i gdy Twój głos mówi mi wprost do ucha rzeczy ważne i te zupełnie bez sensu..

Milena 775

foto-net





środa, 14 lutego 2018

Zycie..









Późny wieczór, właściwie już noc.
Ciemny pokój z małą lampką i wygodnym fotelem. Siedząca w nim kobieta ma zamyśloną twarz, śledzi na ekranie komputera wiadomości. Powinna się już położyć, ale dobrze wie, że tak trudno wstać nagle, (gdy wpada w ten pierwszy głęboki sen) a obok w pokoju rozlega się krzyk. Wiec czeka, aż z drugiego pokoju zacznie dobiegać chrapanie. W pokoju obok zasypia właśnie schorowana staruszka, żyjąca w sobie tylko znajomym świecie. Czasem może chciałaby wydostać się z tamtego świata do tego tu, ale nie może, wiec tylko krzyczy. Przeraźliwie krzyczy. A może śni jej się coś, czego się boi? To już pozostanie zagadką na zawsze. Nie, to nie jej mama, to matka jej męża, który już dawno zostawił ten ziemski dobytek i schorowaną matkę swojej żonie i tak nagle z dnia na dzień odszedł, do Królestwa Aniołów. Nikt się tego nie spodziewał. A jednak.. Ludzie mają dziwny sposób myślenia, że złe rzeczy, czy choroby zdarzają się tylko komuś, aż do momentu, gdy choroba albo jeszcze coś gorszego puka do drzwi.
Przyzwyczajanie się do pustki, którą po sobie zostawił, było równie trudne, jak decyzja, by schorowaną staruszkę oddać do jakiegoś specjalistycznego zakładu. Wiec zostały we trzy — pustka, schorowana staruszka i ona (kobieta siedząca do późna w nocy w fotelu, z komputerem przed sobą). To taka jej ucieczka od realiów tego świata. Zapomnieć na chwilę o własnym życiu.
Dni upływały jakoś tak podobne jeden do drugiego. Kobieta wolno przyzwyczajała się do pustki i do tego, że rano, pijąc kawę z rogalikiem po drugiej stronie stołu nikt jej nie towarzyszy. To było tak trudne do zakodowania w pamięci — wciąż stawiała tam drugi kubek. Codzienne zwykle zajęcia. Szare dni bez uśmiechu. Krzyk z drugiego pokoju. Kościste palce łapiące ją za włosy. Czasem ciosy na oślep — odchylała głowę i łzy bezsilności kapały na pościel. Dorosłe dzieci od dawna poza domem, żyły swoim życiem, nie mając ani czasu, ani chęci, na jakąkolwiek pomoc. To było przykre, ale gdy kiedyś powiedziała do córki, że jest tym wszystkim zmęczona i usłyszała — to dlaczego jej nie oddasz gdziekolwiek? - przestała na ten temat rozmawiać z dziećmi. Ze strachem myślała tylko czasem jak to będzie, jeśli ona zachoruje i będzie musiała spędzać dni tylko w łóżku? Kto się wówczas nią zajmie? Wydawało się jej, że zna dobrze, odpowiedz — dzieci oddadzą ją do jakiegoś ośrodka, bo przecież realizują swoje „plany życiowe” i niczego nie zmienią tylko dlatego, że matka jest stara i chora. To inne pokolenie. Niestety bez empatii. Mówią, że nie mają na to czasu. Starała się to zrozumieć, ale jakoś trudno jej to przychodziło. Zawsze uczyła swoje dzieci miłości, empatii do drugiego człowieka, zrozumienia, cierpliwości — czyżby była, aż tak złym nauczycielem, a może to jej dzieci były (i są) kiepskimi uczniami? Kobieta popatrzyła na zegar — dochodziła godzina pierwsza w nocy. Pora na sen. Z drugiego pokoju usłyszała płacz. Wstała wolno z fotela i poszła przytulic staruszkę, która, być może jest bardziej nieszczęśliwa niż ona? Kto to wie, jaką miarą mierzyć nieszczęście?
W tym szarym życiu (od którego niczego już nie oczekiwała) nie zauważyła nigdy, że z okna naprzeciw od bardzo dawna, ktoś uważnie obserwuje ją zza firanki. Mężczyzna. Samotny jak ona. Nie domyślała się, że to on (od trzech lat), jest nadawcą pięknie ręcznie malowanych kartek z ciekawymi życzeniami (z różnych okazji — podpisywanych literą T.). 
Jeszcze nie wie, że jutro znajdzie w swojej skrzynce przepiękną „walentynkę” ręcznie malowaną..


Milena 775




foto-net



środa, 7 lutego 2018

Chce..











Chcę
witać poranki
wtulona w ciebie
gdy ptaki budzą
uśpioną duszę
a twoje serce
blisko mojego
bije równo
Chcę
zatrzymać
wspaniałe chwile
z dotykiem twoich
męskich dłoni
w pamięci
mojego serca
na zawsze
Chcę
wsłuchać się
w aksamitny głos
przywołujący
ukryte marzenia
z zakamarków
podświadomości
tęskniącej..
Chcę bardzo..

Milena 775


foto-net

wtorek, 6 lutego 2018

Wspomnienia









Otwieram
Kuferek wspomnień
Zapachniało słodko
Zanurzyłam zmysły -
Stosiki cieplych słów
nie tracą wartości
Woreczek uśmiechów
promieniuje ciepłem
Blask spojrzenia
nadal fascynuje
Słoik pocałunków
pulsuje czerwienia
Dotyk i pieszczoty
budzą pożądanie
Sentymenty i wspomnienia
pachnące miłością..
Wyobraźnia -
tańczy ze mną
nostalgiczne tango..


Milena 775


foto-net

poniedziałek, 5 lutego 2018

To tylko dziecko..








Sobotni tłum zabieganych ludzi. Chłodno. Pora zakupów, Idę wolno, patrząc na wystawy. Nagle mała brudnawa rączka ciągnie mnie za rękaw. Patrzą na mnie smutne czarne oczy, w ładnej buzi dziecka. Jestem głodny — słyszę cichy głos. Całkowicie zaskoczona (tu nikt nikogo nie łapie za rękaw, prosząc o wsparcie, robią to bez gestów, słów.. często to skulona postać z papierowym kubkiem w dłoniach), zatrzymuję się w pół kroku. Chłopiec może mieć 5 - 6 lat, musi być z kimś, nie widzę w pobliżu nikogo z dorosłych Romów. Ale wiem, że są.. nie zostawiają takich małych dzieci samych, wiedzą, że nie wolno. Pytam, czy chcę słodką bułkę? W oczach dziecka nagle zamigotały ogniki, ale kręci głową i mówi — daj pieniążek.. Dam pieniążek, jak zjesz bułkę — odpowiadam. Dziecko patrzy na mnie chwilę, przełykając ślinę. A masz bułkę? - pyta. Kupię w piekarni — odpowiadam. (W odległości kilku kroków są trzy piekarnie). Chłopiec przestępuje z nogi na nogę (ma przykrótkie spodnie, buty na gołych stopach) pociąga nosem i wreszcie "decyduje", że chce bułkę. Wiem, że ze mną nie pójdzie, ale pytam — idziesz ze mną po bułkę?.. Kręci głową i odpowiada — poczekam. W piekarni (na szczęście) tylko jedną kobieta.. Kupuję trzy z różnym nadzieniem. Wiem, że jeśli nie zrobię tego możliwie szybko, "opiekun" malucha zabierze go w inne miejsce, bojąc się, że zawiadomię policje. Wychodzę z piekarni i szukam go wzrokiem.. Jest!.. Podchodzę do niego (patrzy na mnie i uśmiecha się lekko — pewnie nie wierzył, że kupię)..daje mu torebkę z bułkami i mowie — jedz, jeśli chcesz pieniążek. Zagląda do torebki i pyta, czy wszystkie dla niego? Potwierdzam. Chłopiec prezentuje mi zaskakująco białe ząbki w pełnym uśmiechu. Patrzę, jak łapczywie zjada bułkę z czekoladą. Chwile patrzy w torebkę, gdzie są jeszcze dwie inne — głośne sapniecie i mówi - zjem później. Patrzę na niego i jestem pewna, że gdzieś w pobliżu jest może siostra, może brat? To dla rodzeństwa zostawił bułki, na które ma widoczną ochotę. Patrzy na mnie, już bez uśmiechu i mówi — daj pieniążek, zjadłem bułkę. Nie jest ci zimno — pytam? Kręci przecząco głową. Wciskam w jego zimne paluszki (a jednak zimno) kilka monet, że świadomością, że będzie musiał zaraz je oddać "opiekunowi". (Znam z opowieści, że dzieci te są bite, jeśli nie przynoszą pieniędzy) Kiwa do mnie ręką i znika natychmiast wśród ludzi. Napotkana kilka kroków dalej znajoma, mówi, że widziała, jak rozmawiałam z chłopcem — Ciebie też "złapały"jego czarne smutne oczy? - pyta. Potwierdzam. Jak pozostać obojętną na głodne, zmarznięte dziecko — mówię. Potwierdza, ale mówi - to właśnie tak działa — "opiekun' dobrze wie, na co "łapać" wrażliwość kobiet (bo te dzieci zaczepiają tylko kobiety). Opowiada mi, że widziała rano jak, dobrze ubrany facet przywiózł mercedesem 7 dzieci, tu do centrum. Wszystkie były byle jak ubrane. Ktoś tu na nie czekał, by je „rozprowadzić", w kilka miejsc. Mają przykazane brać tylko pieniądze. Z rozmowy z policjantem wiem, że gdy pojawia się patrol, natychmiast pojawia się dorosły Rom i łapie dziecko za rękę „upominając”, że nie może się samo oddalać! Żebrzące dzieci znikają natychmiast i następnego dnia są w innym miejscu. Wracam do domu z dużą "gulą" w gardle.. co mnie to obchodzi, że to mały Rom..to tylko dziecko, wykorzystywane przez dorosłych!..

Milena 775


foto-net

sobota, 3 lutego 2018

Gdybym mogła..







Gdybym mogła
Podarować tobie
Odrobinę duszy mej
Byłbyś mój na zawsze
Gdybym mogła
Spacerować z Tobą
Mleczna droga w niebie
Znałbyś moje sny
Gdybym mogła
Zabrać duszy niepokoje
Wytłumaczyć słowa
Zrozumiałbyś życie.
.

Milena 775



foto-net