środa, 19 lipca 2017

Wieczorem...









Wieczorem..
Cichutko klikam w klawisze i zamieniam moje myśli na słowa.. czarne literki na białym ekranie... Kolejna opowieść mojego życia...by wyciszyć dusze.
Chyba już pora by pomyśleć o łóżku...Jest tuż obok i kusi...Dam się pewnie skusić, bo już pora na sen... 
Układam się wygodnie i przeciągam lekko — to taki specjalny moment, zanim zasnę... jeszcze 20 oddechów przeponą — nawyk bardzo przydatny i chwile wizualizacji... w krainie marzeń... 
Jeszcze przesłanie samych pozytywnych myśli i energii dla kogoś bliskiego...To wszystko robię, leżąc na plecach, z zamkniętymi oczami. Taka mała chwila relaksu...
Nagle czuje przyjemne ciepło z prawej strony..
Ktoś? A może coś?.. "przytula się" do mnie.. Chwila zaskoczenia, ale bardzo przyjemnego!..
Cmoka mnie w policzek.. głaszcze po ręce.. całuje moje zamknięte powieki...nie mogę otworzyć oczu... To bardzo, bardzo przyjemne!..
Teraz "przeniosło się" na lewa stronę i powtarza te wszystkie gesty i cmokania! Łaskocze mnie za uchem !..Odwracam się na bok i czuje leciutkie "drapania" po plecach.. Wykorzystuje ten moment i spoglądam spod przymkniętych powiek... Powinnam się domyślić od razu — to moje...sny!.. Pojawiają się natychmiast, gdy kładę się do łóżka, niecierpliwie czekają, aż skończę oddechy i wizualizacje, by mnie natychmiast porwać i utulić...Poddaje się bez słowa, w połowie myśli o Nim...zapadam się w szeroko otwarte ramiona Morfeusza....


Milena 775

foto-net

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję bardzo za każdy komentarz..