sobota, 17 lutego 2018

Nieobecność..







'Nigdy nie przyszło mi do głowy, że nieobecność może zajmować tyle miejsca, znacznie więcej niż obecność.'
A.M.Matute


Taka zwykła sprawa — nieobecność, a ile z tym problemów się wiąże. Jeśli krotka, to czasem nawet nie zauważam, bo przecież pół dnia nie ma mnie, wiec, jeśli i Ciebie nie ma kilka godzin, to umyka to mojej uwadze. Taka dłuższa, gdy Twoje kapcie stoją samotnie dwa dni obok szafki w przedpokoju i ich widok powoduje zatrzymanie myśli na słowach "nie ma go". Nie ma powodu do paniki, bo masz kilka spraw do załatwienia, wiec musisz wyjechać na dwa dni, bo klient czeka. Nie jestem aż tak zachłanna na twoje odbicie w lustrze łazienki, żeby nie wytrzymać dwa dni. Gorzej bywa, gdy wyjeżdżasz na dni trzy, a później jest dzień czwarty, a moje palce szukają Twoich a wokoło tylko zimna pustka. I już wieje chłodem z każdego miejsca, bo nagle Twoja Mama wymaga pomocy i ja to natychmiast koduje w mojej pamięci pod zakładką -"jak dobrze, że On ma jeszcze mamę", ale już tęsknota nie chce się dać zamknąć w tym zielonym pudelku zamykanym na klucz. A data powrotu jest bliżej nieokreślona, bo Mama wciąż potrzebuje Twojej pomocy, a Jej zdrowie potrzebuje medycznego wsparcia, wiec upycham moją tęsknotę w tym zielonym pudelku, a ona rośnie i już całkiem się tam nie mieści. To co ja mam zrobić? Łóżko jest nagle za duże o parę numerów, Twoje SMS-y są zimne i puste od emocji, bo masz głowę zupełnie nie w moją stronę zwróconą, wiec ja te rozrośniętą tęsknotę zamykam w komodzie, a ona wypływa z każdej szuflady. Kot sąsiada przestał uprawiać wiosenne harce (czemu tak wcześnie?) i płacze przeraźliwie w nocy na dachu, czyżby wyczuł obecność mojej tęsknoty? Dzień zupełnie nie pasuje do dnia, jedzenie w lodowce prosi, żeby je skonsumować, bo zbyt długo leżakuje, to co ze w zimnie, ale już za długo! Niestety mój apetyt strajkuje, właśnie wywiesił transparent z napisem „precz z jedzeniem”! Herbata ma gorzki smak, a dźwięk telefonu podnosi lekko ciśnienie. A Ciebie wciąż nie ma! Gwiazdy pospadały z nieba i noc jest czarniejsza niż zwykle. Tęsknota nie dała się zamknąć w szafie, tylko siedzi na fotelu i wykrzywia się do mnie. Nagły dźwięk w telefonie zwiastuje maila i.. już mogę złapać duży głęboki oddech. Wieczór fiknął fikołka z radości! Mama postanowiła wyzdrowieć, co jest wiadomością wprost wspaniałą. Tęsknota jakoś tak się lekko przykurczyła, już nie robi do mnie min. Gdy rankiem słyszę zgrzyt klucza w zamku, przez bardzo krotką chwile zastanawiam się, biec do Ciebie czy jednak poczekać w łóżku? Wiadomo, że odpowiedz, jest tylko jedna! Zupełnie zapominam, że tęsknota bywa uciążliwa.. Jest piata rano, a pokój wypełnił się blaskiem słonecznej radości. Nie jestem zachłanna na Twoja obecność, ale lubię mieć Twe oczy blisko i gdy Twój głos mówi mi wprost do ucha rzeczy ważne i te zupełnie bez sensu..

Milena 775

foto-net





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję bardzo za każdy komentarz..