sobota, 27 maja 2017

Sześć miesięcy...








Czas..dzień za dniem i nawet nie wiem kiedy upłynęło pół roku..sześc miesięcy od dnia, gdy zakończyłam kolejny etap mojej walki z choroba!
Niby nic się nie dzieje, żyję, każdego poranka budzę się i jest to wspaniale uczucie, ze nadal jestem!
Teraz kolejny etap przede mną... badania kontrolne! Czuje się dobrze, drobne dolegliwości w miejscu, gdzie byłam cięta w trakcie operacji można uznać.. za normalne, bo mówią, ze blizny zawsze reagują inaczej niż zdrowa tkanka.. 
A jednak stres narasta.. 
Konieczność wykonania kilku badan budzi strach...i pytanie gdzieś w głębi duszy?... a jeśli?..
W takich dniach tak bardzo chciałoby się mieć obok siebie kogoś bliskiego, kto trzymałby za rękę i powiedział : "nie panikuj, wszystko będzie dobrze"... Niestety mój maż nie może trzymać mnie za rękę... po drugiej stronie światła, gdzie jest po przegranej walce - nie ma takiej możliwości!.. 
Wszystko jak zawsze "spada" na plecy mojego syna...znam dobrze ten jego wzrok! Wiem, ze denerwuje się równie mocno jak i ja... On ma tylko mnie.. i ma świadomość tego wszystkiego, bo jest ze mną od pierwszego dnia choroby i przeżył piekło strachu i niepewności, gdy to wszystko zaczynało się...Chciałabym oszczędzić mu tego stresu, ale jak to zrobić, gdy jesteśmy tylko we dwoje?
Moje prawdziwe przyjaciółki są daleko niestety, wiec tez nie mogą trzymać mnie za rękę, starają się podtrzymać mnie słowem, piszą mile teksty.. rozbawiają mnie... mówią, ze trzymają kciuki.. modlą się. Jestem im wdzięczna, ze o mnie pamiętają w takich chwilach.. Chyba potrzebuje tej świadomość, ze ktoś mnie wspiera nawet wirtualnie.. Wiem, ze trudno jest to zrozumieć, komuś kto ma rodzinę wokoło siebie... ja jej już nie mam .. niestety. Tak się złożyło...
Teraz to wszystko co się dzieje, jest trudniejsze, bo świadomość, ze mój sen może zostać zupełnie sam.. jest bardzo trudna dla mnie...
Kolejne dni... co przyniosą?? Zobaczymy.. 
Mam nadzieje, ze tym razem będzie dobrze... ale to nie uspakaja mojego stresu!
Wieczna huśtawka... huśtawka mojego życia!


Milena 775




foto-net


Czy wiesz jak trudno otworzyć wyniki z markerami nowotworowymi? Pewnie nie wiesz!.... 
Zycze każdej osobie, żeby nigdy nie musiała tego robić!...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję bardzo za każdy komentarz..