Kiedy wieczór stuka swoim granatowym młoteczkiem w moje okna, rozsiadam się wygodnie w fotelu i filiżanką dobrej, aromatycznej herbaty...przez moment siedzę z zamkniętymi oczami, by podpłynęły bliżej mnie te wszystkie zdarzenia ukryte gdzieś w załomach moich myśli...Kolorowe kaskady wspomnień delikatnie odświeżają każdą myśl.. Już wiem, ze są blisko mnie, spływają przez moje palce na klawiaturę i już zapełniam czarnym maczkiem liter kolejne strony opowieści o Nim...tajemniczym, odległym a jednocześnie tak bardzo bliskim..Trochę tajemniczym i nie poznanym do samego końca...
Pamiętam nasze pierwsze spotkanie.. co mogło być tak specjalnego w spotkaniu Ona i On? ..mógł być zwykły banał..a jednak było coś specjalnego, co zostawiło żywy ślad w sercu? w duszy?..powracam wciąż do tamtego dnia...
Milena 775
![]() |
foto-net |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję bardzo za każdy komentarz..