środa, 14 czerwca 2017

Wdzięczność...








Zaciśnięte palce
stresem lodowate
pustawa poczekalnia
wieje przeciągiem
otwartych okien
zamknięte drzwi
sączą słowa
niezrozumiałe
dla mojego ucha
Jeszcze moment
i drzwi uchylone
gabinet połyka mnie
w swoja czeluść
znika nagle stres
uśmiech zza biurka
spokojne słowa
przyjazne spojrzenie
ciepło pytań
Jestem uratowana
od strachu i stresu
nieśmiało uśmiech
odwzajemniam
ciepłe dłonie
egzaminują dobrze
potwierdzają
wyniki badań
laboratorium
Ulga istnienia
krzyczy we mnie
bezgłośnie
teraz możliwość
kolejnych miesięcy
zwyczajnego życia
wdzięczność
bez granic
b e z c e n n a...



Milena 775



foto-net


Nadzieja... ma kolor .. zielony.....?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję bardzo za każdy komentarz..