wtorek, 1 sierpnia 2017

Morze.....








Dzień wstawał ze snu.. słońce dłuższą już chwile marudziło za horyzontem i tylko mały skrawek tarczy był widoczny z szaro-niebieskiego królestwa Neptuna. Cisza przerywana szumem fal uporczywie liżących mokry piasek plaży..
Miska stała zapatrzona w dal, to był ten moment, który celebrowała każdego dnia pobytu tu wlasnie. Uwielbiała ten moment, gdy słońce wolniutko wyłaniało się, z morskiej kąpiel, by po chwili posłać pierwsze promyki całujące dzień na powitanie. Kompletnie zauroczona tym wspaniałym aktem natury, wobec którego czuła się taką drobinką, że prawie wstrzymywała oddech, by nie przeszkadzać. Każdego dnia wzbudzało to w niej rodzaj zachwytu, który owocował licznymi opowiadaniami i wierszami.. Kochała morze.. kochała pustawe plaże i kochała naturę,,
Ruszyła wolnym krokiem wzdłuż brzegu, czuła jak fale łaskoczą jej stopy, woda była zimna, ale to nie przeszkadzało w spacerze. Leciutki wiaterek rozwiewał jej włosy. Oddychała głęboko powietrzem pachnącym słoną woda?.. jodem?.. świeżością poranka?
Doszła do miejsca, gdzie każdego dnia robiła przerwę w spacerach, siadła na dużym pniu, tuż pod wydmą i wyjęła z torby przewieszonej przez ramie duży notes i ołówek.. Przymknęła oczy... Wyobraźnia włączyła się natychmiast:
"Dzień wstawał słoneczny, ale nie upalny... przeciągnął się — prostując dokładnie każdą godzinę i postanowił odświeżyć się w morzu. Kołysząc falami, rozhuśtał masy wody i rozbudził kompletnie mewy, które głośnym krzykiem nad tańczącymi falami wykrzykiwały swoja radość! Rozbawione fale prześcigały się w tym, która z nich zmoczy, większy kawałek plaży, zaznaczając pianą ślad i natychmiast odpływały rozhuśtać się bardziej, by ponownie ruszyć w stronę plaży" - słowa spływały na kartki notesu, tworząc historie dnia.
Miska spędzała tu dużo czasu ... wcześnie rano (zanim plażę brał w posiadanie rozkrzyczany tłum plażowiczów) i wieczorem, gdy słonce zmęczone całodzienną wędrówką brało wieczorna kąpiel i szlo odpocząć.
Tylko wtedy ono było inspiracja jej wierszy i opowiadań z pogranicza fantazji i marzeń.. Żałowała bardzo, że nie może przeprowadzić się bliżej wybrzeża i że tylko 3 tygodnie urlopu może poświecić swojej miłości - morzu..

Milena 775

foto-net

2 komentarze:

  1. Anonimowy9/8/17 12:11

    Kocham morze....jest tajemnicze...spokojne...burzliwe...tragiczne...jak nasze życie....ale życie kocham też!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za bardzo prawdziwy komentarz...dobrze ujęte! Pozdrawiam :))

      Usuń

Dziękuję bardzo za każdy komentarz..