sobota, 5 sierpnia 2017

Pocałunek....








„Z ostatnim pocałunkiem jest dokładnie tak jak z piciem strzemiennego, którego po raz ostatni wypija się tyle razy, że już nim samym można się upić. Najpierw pożegnały się ze mną jej wargi, a potem szyja i miejsce za uchem, w końcu pożegnał się dekolt i już miała odchodzić, gdy nagle jej usta oznajmiły, że już nie pamiętają smaku, więc zaczęliśmy się żegnać od nowa, chociaż taksówkarz trąbił zniecierpliwiony. Ostatni pocałunek ma ze wszystkich najgorzej, zostawia po sobie niespokojne miejsce, zimne i nagle opuszczone jak dom, z którego w pośpiechu ktoś się wyprowadził.”

Piotr Adamczyk „Dom tęsknot” 




foto-lena sotskova.art.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję bardzo za każdy komentarz..