piątek, 18 listopada 2016

zaufanie..









Wiesz? - ostatnio mało mam okazji by pójść do cyrku.
(Hmm..magia dzieciństwa..)Takiego prawdziwego cyrku przez duże C....
tym razem tak własnie było...duża arena i bardzo wysoko pod samym sufitem - ona i on!....i trapez...są tak wysoko, ze wydaja się jak figurynki..
Ich ewolucje pod kopuła zapierają dech w piersi! ..
Patrzysz w gore i o czym myślisz?...
-że są dobrze wyćwiczeni?....
-że maja odwagę?
-że ona musi być szczupła?
-że on musi być bardzo silny?

On trzyma w zębach uchwyt, a ona kreci się poniżej...
a później trzyma ją jedna ręka za kostkę nogi, i razem wirują w szalonym piruecie, a teraz ... trzyma ją jedną ręką za nadgarstek 
a ona robi przeróżne figury tam pod niebem!...pięknie! porusza się tak, jakby nic nie ważyła! 
Ja podziwiam ich spryt ale myślę tylko o jednym :
 - myślę o - zaufaniu!...bo, to przede wszystkim to - zaufanie!   
..bo gdyby on nagle pościł jej rękę? gdyby uchwyt wypadł z jego ust?..
ona spadnie wiele metrów w dol i może się rozbić albo  pokaleczyć mimo siatki rozpostartej dla bezpieczeństwa...(ale czy tak całkowitego)?..wiec ona darzy jego całkowitym zaufaniem, ze jego chwyty są bezpieczne dla niej, ze on panuje nad całością wykonywanych numerów artystycznych - ona mu ufa, 
wiec dlatego tak lekko porusza się tam..bardzo wysoko!

 ...zaufanie...
mówią, ze jest jak kartka papieru - raz zgnieciona już nigdy nie będzie całkowicie prosta....mimo prostowania..

Moje zaufanie do Ciebie ? ..... Tak! do Ciebie mam zaufanie...
z ufnością wyciągnęłam do Ciebie rękę i Ty ja trzymasz w swojej dłoni...
mam do Ciebie zaufanie, że nie puścisz nagle mojej reki i nie pozwolisz, żebym się rozbiła!..bo własnie tego się boje... 
Otwieram się przed Toba  dlatego, ze Ci ufam i wiem ze mnie nie zawiedziesz...taka pewność jest  bardzo budująca...ale gdzieś tam w głębi mojej duszy pozostaje..strach? własnie strach! 
Skulony i zwinięty w malutki kłębuszek prawie się nie rusza! ale wiem ze tam jest...czasem jakieś Twoje słowa powodują, ze czuje jak drgnął i zamarł w oczekiwaniu...
jednak po chwili słyszę cichutkie "pufff!" i znowu zamiera w bezruchu. 
Chciałabym się go pozbyć, ale na to masz wpływ Ty - nie ja.....



(fragment opowiadania-Milena J.)



foto-net




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję bardzo za każdy komentarz..