niedziela, 24 kwietnia 2016

..powroty..


...nierówni potrzebują siebie
im łatwiej zrozumieć, 

że każdy jest dla wszystkich
i odczytywać całość.
..
Jan Twardowski


  Początki były trudne, nie miałam wielkiej ochoty wracać do świata pełnego słońca i różnorodnych dźwięków..
w mojej wewnętrznej samotności panował spokój i cisza, cisza która z czasem była dźwiękiem, którego nauczyłam się słuchać..I własnie wtedy odkryłam net dla siebie - spotkałam tu wirtualnych "znajomych" którzy nie wiedzieli niczego o mnie...nie widzieli czy się uśmiecham, czy płacze! Zaczęłam pisać teksty ...później wróciłam do wierszy (zapomnianych przez długi czas)  , by wyrzucić z siebie to co tak nadal bolało..


foto-net
 Pierwsze próby wyjścia do ludzi, były nieudane..po wyjściu do znajomego parku, nagle spotkałam dawnych znajomych, którzy koniecznie chcieli wiedzieć jak ja sobie radze, co robię i czy mi smutno?
Nie potrafiłam z nimi rozmawiać..miałam uczucie ze  zimna ręka ściska  moja szyje i dusi moje słowa..łzy popłynęły mi z oczu i szybko wróciłam do domu..postanowiłam, ze następnym razem pójdę w innych godzinach..duzo wcześniej, żeby nie spotykać znajomych..
Następny krok był znacznie bardziej udany - zajęłam się na prośbę sąsiadki  - jej ogrodem. To pozwalało mi mieć zajete ręce a praca na powietrzu powodowała, ze wieczorem zasypiałam bez tabletki..



foto-net

1 komentarz:

Dziękuję bardzo za każdy komentarz..