- Mela, opowiem ci coś co wydarzyło się po pogrzebie - chcesz?- pytam patrząc w niebieskie oczy Meli
- dobrze wiesz, ze chce - mówi Mela, ale jeśli to coś co poruszy twoje nerwy to może lepiej nie?
- chce ci to opowiedziec, bo to takie dziwne..
pamiętasz jak opowiadałam ci o moim mężu, ze
bardzo kochał przyrodę i ptaki?
zawsze bardzo uważnie obserwował każdego ptaka i wiedział duzo ciekawych rzeczy o poszczególnych gatunkach.
Potrafił tez naśladować glosy ptaków....w czasie naszych wycieczek prowadził swoiste "rozmowy" z ptakami...to było niesamowite!..
W jego zbiorach zdjęć i slajdów jest wiele ciekawych zdjęć ptaków.
Przez długi czas mieszkał z nami mały wróbelek, którego maż uratował..pisklak wypadł z gniazda...
maleńki, nieopierzony i ślepy..maż karmił i poił go pipetka! Uratowany ptaszek wrócił z nami z wakacji i zamieszkał z nami. Reagował tylko na głos męża..pewnego dnia zwróciliśmy mu wolność..
- piekna historyjka, znaczy to ze twoj maz bardzo kochal ptaki - mowi Mela
![]() |
foto-net |
Ale to nie o tym chciałam opowiedzieć....to inna opowieść...
- wiec słucham - Mela uśmiecha się do mnie.
- po śmierci mojego męża, siedziałam w pokoju na fotelu i płakałam..przede mną było otwarte okno.. słoneczne późne popołudnie...
naprzeciw mojego okna na barierce usiadł ptaszek..przemieszczał się w lewo i w prawo..wydawał ostre dźwięki, machał skrzydełkami... jakby chciał żebym zwróciła na niego uwagę! Zaciekawiona podeszłam do okna..wtedy uspokoił się i zaczął śpiewać..
stałam bez ruchu zasłuchana..
trwało to dobra chwile..później pomachał skrzydełkami i odleciał..
Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie to ze następnego dnia o tej samej porze ptaszek znowu był na barierce i znowu starał się zwrócić moja uwagę na siebie..
a później znowu śpiewał swoja melodie..Po kilku dniach już czekałam w oknie czy znowu przyleci?
To się powtarzało każdego dnia przez...3? a może 4? tygodnie...
![]() |
foto-net |
- niesamowita historia! czy pomyślałaś, ze to dusza twojego męża nie może pożegnać się z tobą? - Mela patrzy na mnie oczami pełnymi łez
- wiec ty masz takie same skojarzenie - wiesz ten ptak śpiewał melodie, którą często gwizdał mój maż - moje oczy tez są pełne lesz - gdy mowie do Meli
- czy później jeszcze przylatywał? - pyta Mela?..
- nie! po tych tygodniach juz nigdy sie nie pokazal..- odpowiadam
wzruszajace historia
OdpowiedzUsuń