piątek, 2 września 2016

chciałabym..




Już tyle razy
obiecywałam sobie
urządzać święta z okazji dnia jakiegokolwiek...
tak po prostu.
przenieść  „ducha”,
emocje, przygotowania
i celebrowanie chwil na jeszcze kilka dni..
chciałabym te pierogi lepić częściej
i mieć do tego serce.
chciałabym z takim namaszczeniem
do stołu zapraszać i dom przystroić...
chciałabym, żeby rozmaite zdarzenia
swoimi ciemnymi chmurami
nie czarnowidziały mi nad głową
i mieć zawsze bym chciała
radość życia, każdego dnia....
umieć, nie tylko chcieć je doceniać,
ale je nade wszystko doceniać.
nie błąkać się po szarych zakamarkach duszy,
która zraniona drobnostką przybiera sukienkę „foch”...
chciałabym mniej narzekać.
posiąść umiejętność takiego zarządzania swoim czasem,
żeby zdążyć...
chciałabym zrealizować wszystkie pomysły,
które mam w głowie.
mieć na niedobry,
pokorny czas.......


Marzena B.


foto-net

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję bardzo za każdy komentarz..