środa, 7 grudnia 2016

gdybym nie zdążyła..







..."gdybym nie zdążyła".....

kocham tą piosenkę …

czasami mam wrażenie, że też nie zdążę .
nie zdążę powiedzieć , napisać , przytulić...
może nie zdążę tej piosenki , kiedyś komuś wysłać...
przeczytałam - że powinnam traktować obecny dzień 
jakby był ostatnim..robić wszystko tak 
jakbym już nie miała tego robić .
wkładać w to co mówię całe swoje serce….
trudne do wykonania?… dlaczego? ..
przelatują mi kolejne dni przez palce, a ja nie potrafię nic z tym zrobić
bo brak tej cholernej odwagi…
tyle razy miałam już na końcu języka poukładane słowa do wypowiedzenia…
tyle rozmów przeprowadzonych w mojej głowie….
brak tylko jednego...   
brak odwagi….na słowa 
widocznie muszą poczekać…
pocałunki może jeszcze nie dojrzałe, żeby uwolnić się…
tylko serce ma wrażenie, że jest w najlepszym czasie….
nie zdążę już pobiegać dzisiaj ...w świetle księżyca
i poszukać pod dywanem z liści ...odwagi …. 
ale zdążę pomarzyć..
o Tobie...
i miłości..


Marzena B.


foto-net

Gdybym nie zdążyła...(bo przeciez jutra może nie być)... to chcialabym, żebyś wiedział, ze spotkanie Ciebie na drodze mojego życia, było czymś wspaniałym!
Poznałam co to znaczy "motyle w brzuchu", łzy szczescia i gorący dotyk uczucia, które dało mi chęć do życia... poznanie, akceptacja, zrozumienie, zaufanie, pomoc...czułość i pożądanie - czego więcej potrzeba, by mieć motywacje do tworzenia czegoś pieknego, potrzebnego i niezwykłego?
Gdybym nie zdążyła, to chce, żebyś wiedział, ze nikt i nic tego nie zmieni...Jesteś w moim sercu już na zawsze..

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję bardzo za każdy komentarz..