środa, 16 marca 2016

..wiosna..


    


Nie znikaj za matową szybą,
za dźwiękoszczelnymi drzwiami,
za parawanem moich lęków.
Nie odchodź!
Czekałam długo
na spełnienie przeznaczenia
- daremnie!
Mówiłeś "na zawsze" i "tylko ty",
a okazały się puste, bez treści.
Gdzie je zapodziałeś?
Gdzie iskry tęczowe
i ten świat wspaniały,
specjalne fajerwerki,
które wzbudzają krzyk?

© Elżbieta Żukrowska 


- co było dalej? - pyta Mela


foto-net

- Dalej?.....Wiosna szalała wokoło, kwiaty obudzone  z zimowego snu wystawiały swoje zaciekawione buźki do słońca ! A w moim sercu panowała lodowata zima ...nic nie mogło rozjaśnić ponurej srogiej ciemności, mimo ze na zewnątrz było wszystko jak powinno, całkowity spokój i uśmiech na twarzy..

- mój maż nie mógł się domyśleć, ze jest tak bardzo źle..
on potrzebował nadziei, ze to jeszcze nie koniec - bardzo tego potrzebował! Potrzebował tamtej wiosny, gdy wszystko budzi się do nowego życia..i ja tego potrzebowałam..

- domyślam się, każdy chory musi mieć nadzieje - cichutko mówi Mela

- onkolog powiedział, ze polowa choroby to mozg - wiec trzeba wiary ze się uda z tego wyjść! Bardzo starałam się żeby tak było, każdy dzień był jak okruch szczescia - maż nadal rano wstawał i dzień rozpoczynał się jak zawsze. Chodziliśmy na zakupy by nie tracić żadnej chwili...zostało ich nam niewiele..Chodziliśmy od lekarza do lekarza, od badania do badania..procedury...ustalanie toku leczenia - leczenie..

- bardzo tobie współczuję ze musiałaś przez to przejść - Mela ma oczy pełne łez




Rozgadana wiedza
wymowna poezja
przez radio Szopen mówić do mnie będzie
całuję cię na dobranoc mój krzyżyku niemy
bo milczy tylko prawda i nieszczęście..


ks.Jan Twardowski


2 komentarze:

Dziękuję bardzo za każdy komentarz..